Hamilton: Straciłem wszystkie biegi

Sobotnie kwalifikacje przed Grand Prix Australii nie ułożyły się po myśli ekipy McLarena. Tylko Heikki Kovalainen pojawił się w Q2, jednak zajął w niej dopiero czternastą lokatę. Lewis Hamilton spisał się równie słabo, zajmując piętnastą pozycję. Do niedzielnego wyścigu 24-letni kierowca wystartuje jednak z ostatniej pozycji, na skutek kary za wymianę skrzyni biegów w bolidzie.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

Heikki Kovalainen wyraził nadzieję, że fatalna dyspozycja zespołu McLarena ulegnie zmianie już w najbliższym czasie. Kierowca McLarena zdołał wejść do Q2, jednak tam okazał się lepszy tylko od swojego kolegi z zespołu, który w tej fazie kwalifikacji nie pojawił się na torze. - Ogólny balans samochodu był dobry, jednak na chwilę obecną nie mamy wystarczającej przyczepności, aby zrobić z niej najlepszy użytek. Zespół pracował bardzo ciężko, a my robiliśmy postępy przez kilka ostatnich tygodni. Daje nam to dużo nadziei, iż niebawem powrócimy do czołówki - przyznał 27-letni Fin.

Drugi z kierowców teamu z Woking, Lewis Hamilton na skutek awarii skrzyni biegów w bolidzie nie wyjechał na drugą sesję kwalifikacyjną. Mistrz świata Formuły 1 z ubiegłego sezonu, do niedzielnych zawodów przystąpi z ostatniej linii, wskutek kary nałożonej za wymianę skrzyni biegów w bolidzie. - Coś uległo zniszczeniu podczas mojego drugiego szybkiego okrążenia w Q1. Straciłem po prostu wszystkie biegi i nie mogłem kontynuować jazdy. Zespół zwróci uwagę na ten problem dziś wieczorem i jestem zdeterminowany do ataku w wyścigu - z perspektywy 15. pozycji może być to bardzo interesujące. Gratulacje kieruję do Jensona i całej ekipy Brawn GP - wykonali fantastyczną pracę przez cały weekend - powiedział kierowca jeszcze przed decyzją o wymianie skrzyni biegów.

- Obydwaj kierowcy wykonali dobrą robotę w okolicznościach, które były trudne dla nas wszystkich - podkreślił szef brytyjskiej ekipy, Martin Whitmarsh. - Prawda jest taka, że wykonaliśmy postęp w ciągu ostatnich kilku tygodni, ale wyraźnie to nie wystarcza - zakończył rozczarowany Brytyjczyk.

Hamilton wystartuje z końca stawki -->

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×