Radosław Panas: Będzie ciężko

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wkręt ? Met Domex AZS Częstochowa awansował do finału Pucharu Polski. Ewentualne zwycięstwo w nim pozwoli podopiecznym Radosława Panasa w przyszłym sezonie wystąpić w Lidze Mistrzów. <i>- Chcemy jutro wygrać. Zrobiliśmy pierwszy krok, drugi, jutro musimy zrobić trzeci ? decydujący</i> - mówi Panas.

W tym artykule dowiesz się o:

Forma, jaką AZS Częstochowa zaprezentował w półfinale Pucharu Polski była naprawdę bardzo wysoka. Zawodnicy spod Jasnej Góry po stojącym na wysokim poziomie spotkaniu pokonali AZS Olsztyn. - To był bardzo ważny krok do celu, jakim jest zdobycie Pucharu, ale nie mam wątpliwości, że w finale będzie bardzo ciężko - stwierdził Panas.

Jak mówi trener częstochowian nie ma konkretnej recepty na pokonanie Jastrzębskiego Węgla. - Wiadomo, że gra Jastrzębskiego opiera się przede wszystkim na Dawidzie Murku i Robercie Pryglu i to na tych zawodnikach będziemy się musieli przede wszystkim skupić - mówi Panas. - Poza tym będziemy musieli zagrać z pełnym zaangażowaniem, dokładnie tak, jak w spotkaniu z Olsztynem.

Zawodnicy Mlekpolu AZSu Olsztyn, którzy odpadli z Pucharu Polski po półfinałowym pojedynku właśnie z AZSem Częstochowa myślami są już w rozgrywkach PLS. Tam zmierzą się w play-offach z Resovią Rzeszów. Jak na razie po dwóch meczach jest remis 1:1. O szansach obu drużyn opowiedział Radosław Panas, który całkiem niedawno miał okazję zmierzyć się z tymi drużynami, a z każdego pojedynku wychodził zwycięsko. - To będzie niewątpliwie bardzo wyrównana rywalizacja. Naprawdę bardzo ciężko wskazać teraz zwycięzcę, ponieważ każda z drużyn prezentuje bardzo wysoki poziom - mówi trener częstochowian. - Ja osobiście sercem będę za Olsztynem, ponieważ ich trenerem jest mój dobry kumpel, Mariusz Sordyl - dodał.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)