Koniec sporu w Tech 3 Yamaha?

James Toseland wzywa do zakończenia "dziecinnego" sporu z partnerem z zespołu, Colinem Edwardsem, który powstał w przerwie pomiędzy sezonami. Przypomnijmy że w zeszłym sezonie para ta miała ze sobą świetne relacje. Problem powstał, gdy Toseland przejął dotychczasowego inżyniera pracującego dla Edwarda - Garry’ego Reydernsa.

Paweł Krupka
Paweł Krupka

Zdenerwonany Edwards nawiązał współpracę z inżynierem Toselanda - Guy’em Coulonem i otwarcie wyrażał swoje zadowolenie z tego, że regularnie był szybszy od Brytyjczyka w zimowych testach. Cała sprawa zakończyła się tym, że zespół Monster Tech 3 Yamaha zdecydował się na ustawianie ściany w garażach, oddzielającej stanowiska pracy Toselanda i Edwarda.

- Nie chciałem żeby tak się stało i potrafię zrozumieć dlaczego on tak się poczuł. Musimy siąść i porozmawiać o sytuacji, ale on jak na razie ma ścianę w garażu - tak jak chciał - tłumaczy Toseland.

Toseland potwierdził że ze starym inżynierem miał kłopoty z komunikacją.

- Miałem problem z komunikowaniem się z Coulonem. Po jeszcze jednym takim roku mógłbym się znaleźć poza MotoGP. Nie miałem problemu ze zdolnością współpracy z inżynierem - to był tylko problem w komunikacji.

- Nie rozmawia zbyt dobrze po angielsku i mój akcent I slang z Yorkshire utrudniały to. Potrzebowałem kogoś doświadczonego kto by mi pomógł.

28 - latek twierdzi że rozmawiał na ten temat z menadżerem zespołu Tech 3 Herve Poncharalem już bardzo wcześnie - bo w okolicach trzeciego wyścigu zeszłego sezonu. Poncharal stwierdził podobno, że zamiana inżynierów może wchodzić w grę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×