Komarnicki dla SportoweFakty.pl: Współczuję działaczom z Częstochowy!

Władysław Komarnicki był jednym z inicjatorów renegocjacji kontraktów z zawodnikami. Działacze z Częstochowy w świetle poważnego kryzysu zaproponowali zawodnikom obniżkę kontraktów. Jak prezes Stali ocenia działania prezesów innych klubów?

Damian Gapiński
Damian Gapiński

- Na początku chciałem zaznaczyć, że ogromnie współczuję działaczom z Częstochowy. Powody są trzy. Po pierwszy jestem zwolennikiem sportowej rywalizacji na torze. Sytuacja, w której się znaleźli powoduje, że już na początku rozgrywek nie będą mogli przystąpić do spotkań w optymalnym zestawieniu. Po drugie. Niestety sprawdziły się moje przepowiednie, że skutki kryzysu gospodarczego dopiero dadzą się we znaki klubom nie tylko żużlowym. Wreszcie po trzecie. Przykład Częstochowy powinien być takim pstryczkiem w noc dla tych wszystkich osób, które twierdziły, że nie należy renegocjować kontraktów z zawodnikami. Mam nadzieję, że teraz otworzą oczy i zrozumieją, że problem jest o wiele poważniejszy niż im się wydaje - powiedział dla SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.

Prezes Stali Gorzów uważa, że kłopoty Włókniarza Częstochowa to dopiero początek problemów, jakie będą miały polskie kluby. - Nam na szczęście udało się dojść do porozumienia z zawodnikami. Jednak niewiele klubów skorzystało z tej opcji. Możliwości są dwie: albo sytuacja finansowa tych klubów jest bardzo dobra, albo nadal nie dostrzegają kłopotów, jakie mogą się pojawić w związku z kryzysem gospodarczym - zakończył Władysław Komarnicki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×