Pelikan Łowicz - Arka Gdynia 0:0 (dwugłos trenerski)

Pelikan Łowicz dość niespodziewanie zremisował z Arką Gdynia. Po meczu na konferencji prasowej nie pojawił się Wojciech Stawowy. Trener gości wolał na nią przysłać swojego asystenta Dariusza Ulanowskiego. Z kolei szkoleniowiec gospodarzy przyznał, że jest zadowolony z postawy swoich piłkarzy i nie uznaje remisu za zły rezultat.

Mateusz Lis
Mateusz Lis

Dariusz Ulanowski (Arka): Nie graliśmy tak jak byśmy chcieli zagrać. Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty. Nie udało się, mamy jeden punkty. Wielkie słowa uznania dla Pelikana, bo zespół gospodarzy zagrał dzisiaj bardzo walecznie i chciał tutaj nie przegrać. Walczymy dalej, jeszcze jest 13 spotkań i będziemy się starać żeby awansować do pierwszej ligi.

Bogdan Pisz (Pelikan): Mecz na pewno się podobał licznej rzeszy kibiców, która zgromadziła się na stadionie Pelikana. Jest to dowodem na to, że ta trybuna, która się tutaj buduje jest potrzebna, a może nawet przy się jeszcze jedna. Ja powiedziałem na jesień, że chciałbym żeby miejscowy zespół na wiosnę wyglądał zupełnie inaczej. Wydaje mi się, że jesteśmy na dobrej drodze żeby tak było. Wiedzieliśmy, że mecz z Arką będzie bardzo ciężki ponieważ jest to bardzo dobrze poukładany klub, który posiada w swoim składzie wielu dobrych zawodników i walczy o awans do Orange Ekstraklasy. Nasze cele są zupełnie inne, my walczymy o byt w drugiej lidze. Ta strata po jesieni jest dosyć znaczna natomiast ja widzę z gry zespołu, że będzie coraz lepiej i wreszcie zaczniemy wygrywać. Choć przyznam, że punkt w takim meczu z Arką jest dla nas zyskiem, ale niektórym może się wydawać z przebiegu meczu, że powinniśmy wygrać. Wygrywa ten kto strzela bramki, nam dzisiaj nie dopisało szczęście, a remis także uważam za korzystny wynik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×