Polacy na Ukrainie: Asysta Gancarczyka, klub Nalepy nad przepaścią

W ciągu trzech dni rozegrano na Ukrainie pełną 26. kolejkę miejscowej ekstraklasy. W lidze tej występuje czterech naszych rodaków. W weekend trzech z nich poznało smak zwycięstwa, a na boisku wyróżnił się szczególnie Seweryn Gancarczyk.

Wojciech Święch
Wojciech Święch

Seweryn Gancarczyk (Metallist Charków) - klub obrońcy zmierzył się na wyjeździe z Arsenalem Kijów. Nasz rodak wystąpił w całym meczu. Już w 8. minucie Polak wykonywał rzut wolny, ale po jego uderzeniu piłka odbiła się od muru stołecznych zawodników. W 19. minucie goście wywalczyli kolejny stały fragment gry, tym razem daleko przed polem karnym. Do futbolówki podszedł Gancarczyk i zacentrował z prawej flanki w pole karne rywali. Pojedynek powietrzny wygrał Milan Obradović i uderzeniem głową pokonał golkipera - 0:1. W 41. minucie polski defensor ponownie groźnie dośrodkował w szesnastkę gospodarzy, lecz tym razem żaden z jego kolegów nie wykorzystał dobrej okazji. Zaraz po przerwie Marko Dević posłał piłkę ze skrzydła w kierunku Gancarczyka, który strzelił niecelnie prawą nogą. Metallist odniósł zwycięstwo 2:0 i zachował 3. miejsce w tabeli, ale traci trzy punkty do wicelidera rozgrywek, Szachtara Donieck.

Paweł Hajduczek (Tawrija Symferopol) - klub Polaka zagrał na wyjeździe z Karpatami Lwów. Nasz rodak wystąpił w całym meczu na lewej stronie w linii obrony. Hajduczek w 48. minucie ujrzał żółtą kartkę. Tawrija odniosła skromne zwycięstwo w stosunku 1:0 i zajmuje 8. pozycję w tabeli ekstraklasy.

Mariusz Lewandowski (Szachtar Donieck) - jego drużyna zagrała na wyjeździe z Krywbasem Krzywy Róg. Reprezentant Polski wybiegł na murawę w podstawowym składzie gości. W 63. minucie pojedynku centrę w szesnastkę miejscowych posłał Darijo Srna, a w dobrej sytuacji mógł się znaleźć Lewandowski, lecz nie zdołał on opanować piłki. Szachtar odniósł skromne zwycięstwo 1:0 i jest wiceliderem rozgrywek ze stratą dwunastu punktów do prowadzącego Dynama Kijów.

Maciej Nalepa (FK Charków) - klub Polaka zagrał w sobotę z FK Lwów. Było to spotkanie o tzw. "sześć punktów", gdyż obie drużyny w aktualnym sezonie walczą o uniknięcie degradacji. Nasz rodak cały mecz obejrzał z perspektywy ławki rezerwowych. Charkowska drużyna doznała u siebie porażki w stosunku 2:3 i jest nadal "czerwoną latarnią" tabeli ze stratą siedmiu punktów do miejsca poza strefą spadkową.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×