Radosław Cierzniak: Awans ciągle jest możliwy

Przed sezonem głośno mówiło się o fatalnej sytuacji, jaka zapanuje w Koronie ze względu na odejście głównego sponsora. W przerwie zimowej wprost przeciwnie - wszyscy w Kielcach nastawili się na twardą walkę o awans. Zwycięstwo nad Odrą przedłużyło nieco nadwątlone ostatnio nadzieje na promocję do ekstraklasy. Wielkim optymistą jest Radosław Cierzniak, bramkarz Korony.

Artur Wiśniewski
Artur Wiśniewski

- Prawdą jest, że aby wywalczyć już w tym sezonie awans, musimy przede wszystkim sami uwierzyć, że jest to możliwe. Wszystko siedzi w naszych głowach i tylko od nas zależy, czy uda się osiągnąć końcowy sukces - mówi golkiper kieleckiego zespołu.

Czy z aktualną dyspozycją gra o tak ambitny cel jest możliwa? - Fakt, w ostatnim czasie brakowało nam skuteczności i wyrachowania pod bramką przeciwnika. Ale czuję, że w meczu z Odrą Opole wreszcie się odblokowaliśmy i to powinno zaprocentować w naszych kolejnych konfrontacjach. Jestem dobrej myśli - mówi Cierzniak.

W rywalizacji z opolanami zupełnie bezbłędnie spisała się kielecka defensywa. - To bardzo dobry znak, że zachowaliśmy pełną koncentrację i w dodatku czyste konto. Dawno nasza obrona nie zagrała tak dobrze. Tym razem widać było, że piłkarze gości nie są w stanie się przedrzeć pod naszą bramkę i to też sprawiło, że poczuliśmy się pewniej - przyznaje bramkarz Korony.

- Chciałbym, żebyśmy zawsze grali pięknie i z polotem. O to przecież w futbolu chodzi. Ale niekiedy zdarzają się takie mecze, że nie są ładne dla oka. Ważne jest jednak, by umieć zachować w nich zimną krew i zrobić, to co do nas należy, czyli wygrać - kończy Cierzniak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×