Casey Stoner staje po stronie Haydena

Casey Stoner wierzy, że jego partner zespołowy Nicky Hayden będzie miał dobre wyniki kiedy tylko uwierzy w swoje możliwości po jego ostatnich wypadkach. Podobnie jak wcześniejsi partnerzy Stonera, tak teraz i Hayden nie ma odpowiedniego tempa i jest wyraźnie wolniejszy od byłego mistrza świata.

Paweł Krupka
Paweł Krupka

Hayden w kwalifikacjach na Losail miał bardzo poważny upadek. Później zaraz na początku wyścigu miał starcie z Yukim Takahashim które nie zakończyło się dla niego szczęśliwie.

W ostatnim wyścigu w Hiszpanii Hayden finiszował dopiero na 15 miejscu, aż 50 sekund za Australijczykiem który dojechał na trzeciej pozycji. Stoner wierzy jednak w potencjał Haydena. - Ma problem z pewnością siebie. Ostatnie dwa wyścigi były dla niego katastrofą, a nie jego błędy. Popełnił błąd w Katarze i upadł. Z pewnością był to duży cios dla jego pewności. Być może jest tylko kilka drobiazgów które musi rozwiązać.

Stoner myśli że gdyby nie wypadki, Hayden mógłby być bliżej niego. - Widzieliśmy że był bardzo konkurencyjny i że był w najlepszej piątce w testach. Czuł się coraz bardziej komfortowo na motocyklu. Wtedy to się zdarzyło i zepchnęło go w tył. Miejmy nadzieję ze będziemy go widzieli, jak wraca na szczyt.

W 2007 roku jeżdżący dla Ducati Loris Capirossi rozpoczął rok bardzo słabo, jednak w końcu przystosował się do nowej maszyny i był w stanie wygrać wyścig w Japonii i wspiąć się na 7. miejsce w klasyfikacji.

Capirossi przeniósł się jednak do Suzuki, a zastępujący go Marco Melandri u boku Stonera spisywał się fatalnie. Tylko trzykrotnie był w najlepszej dziesiątce. Był dopiero 17. na koniec sezonu. Za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt - w tym roku nieźle spisuje się w barwach Hayate Kawasaki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×