Spokój Stali Mielec

Pierwszy raz od dwóch sezonów zawodniczki Stali Mielec nie muszą martwić się o utrzymanie aż do ostatniej kolejki rundy zasadniczej. Środowa wygrana Muszynianki Fakro Muszyna nad Centrostalem Bydgoszcz zapewniła podopiecznym Romana Murdzy zakwalifikowanie się do czołowej "ósemki" Ligi Siatkówki Kobiet.

Artur Róg
Artur Róg

Trochę historii
Przez poprzednie dwa lata mieleccy kibice nie mieli tego komfortu i do ostatniej kolejki musieli drżeć o los swoich pupilek do ostatniej chwili. W sezonie 2005/2006 zawodniczki Stali z dorobkiem czternastu punktów po rundzie zasadniczej zajęły ósmą lokatę, a od strefy barażowej dzieliło je tylko jedno ?oczko?. Co więcej siatkarki z Poznania, które znajdowały się na dziewiątym miejscu miały lepszy bilans setów. Sytuacja nie była jednak tragiczna, gdyż w ostatnich czterech kolejkach siatkarki z Wielkopolski miały rozegrać mecze z zespołami z czołówki ligi (przegrały wszystkie spotkania). W tym czasie zespół Stali nie wykorzystał nadarzającej się szansy, na zapewnienie sobie bezpiecznego bytu, gdyż w 15. kolejce uległ 3:0 przeciętnemu Dalinowi Myślenice. Ku uciesze kibiców z Mielca tym razem wszystko skończyło się dobrze.

Rok później nie było już tak łatwo. Po dwóch kolejnych wygranych z Gwardią Wrocław i AZS-em Białystok wydawało się, że mielczanki nie będą mieć większość problemów Białystok utrzymaniem się. Cały plan zniweczyły arcyważne przegrane z Gedanią Gdańsk 3:0 (wyjazd) i AZS-em Poznań 1:3 (dom). Po kolejnej porażce w Muszynie sytuacja była tragiczna! Zespół Stali Mielec z czternastoma punktami zajmował przedostatnią pozycję, a do ósmego AZS-u Białystok mielczanki traciły dwa punkty. Co gorsze w ostatniej kolejce do Mielca miał przyjechać zespół z Piły, który wtedy plasował się na drugim miejscu. Zdecydowana większość kibiców była już pogodzona z grą w barażach. Z całą pewnością ich nastroje jeszcze się pogorszyły, gdy po pierwszych dwóch partiach Stal przegrywała 0:2. Wspaniałe zmiany, jakie dały wtedy Agata Turbak i Dorota Wilk poderwały zespół z Mielca, który ostatecznie wygrał 3:2. Zwycięstwo za dwa punkty wcale nie oznaczało utrzymania. Musiał zostać spełniony jeszcze jeden warunek: w niedzielnym meczu kaliskie Winiary musiały wygrać 3:0 z białostoczankami. Kaliszanki wypełniły swoje zadanie i mielczanki znów mogły się cieszyć. W głowach kibiców, jednak ciągle pozostała myśl, że od baraży zespół dzielił? jeden set.

Walka o wysoką lokatę
Teraz, gdy mielczanki nie muszą się martwić o ligowy byt, mogą skupić się na walce o jak najwyższą pozycję na koniec sezonu. Podobnie jak rok temu zawodniczki Stali w ostatnim pojedynku zmierzą się z Farmutilem Piła. Z całą pewnością zespół trenera Murdzy chce do rundy play-off wystartować z piątek miejsca, które teraz zajmuje. Zadanie to nie będzie łatwe, gdyż o punkty przywiezione z Piły będzie bardzo trudno. ?Stalówki? znów będą musiały trzymać kciuki za zespoły z Muszyny, Bielska-Białej oraz Bydgoszczy. Całą sytuację rozwiąże wygrana za trzy punkty z Farmutilem, jednak trudno przypuszczać, że może dojść do czegoś takiego.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×