Adam Banaś: Pokazaliśmy, że nie jesteśmy chłopcami do bicia

Charakterny obrońca Górnika, Adam Banaś po sobotnim triumfie zabrzańskiej drużyny nad Odrą Wodzisław Śląski był bardzo zadowolony z trzech punktów wywalczonych na boisku. Jego zdaniem Górnik zaprezentował się w spotkaniu z wodzisławianami bardzo dobrze i teraz czeka na sobotnią potyczkę z Cracovią Kraków, która jego zdaniem będzie meczem o punkty na wagę utrzymania w gronie drużyn ekstraklasy.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

- Do meczu z Odrą przystąpiliśmy bardzo zdeterminowani. Chcieliśmy za wszelką cenę to spotkanie wygrać i zmazać plamę po porażce w kiepskim stylu z Łódzkim Klubem Sportowym. Udało nam się to w pełni zrealizować i na pewno jest to powód do dużej satysfakcji - mówił po meczu obrońca Górnika, Adam Banaś. - Przede wszystkim cieszą trzy punkty zdobyte w tym spotkaniu, ale także styl jaki zaprezentowaliśmy na boisku. Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie i zasłużyliśmy na trzy punkty, które zdobyliśmy - dodał stoper zabrzańskiej drużyny.

W drugiej połowie spotkania ambitny obrońca drużyny 14-krotnych mistrzów Polski ucierpiał w jednym ze starć w rywalem i został zniesiony na noszach: - Była to walka o górną piłkę, w której zderzyłem się z przeciwnikiem głowami. Poczułem też ból w barku, z którym już wcześniej miałem kłopoty. W pierwszej chwili wydawało mi się, że już nie wrócę na boisko. Ale kiedy usłyszałem jak kibice skandują moje nazwisko tak bardzo podskoczyła mi adrenalina, że nie umiałbym tego spotkania spokojnie obserwować z ławki rezerwowych. Wróciłem na boisko i chociaż bark bolał starałem się grać jak najlepiej - wyjaśnił obrońca górniczej jedenastki.

Ulubieniec kibiców Trójkolorowych po meczu wraz z fanami Górnika fetował zwycięstwo w niezwykle ważnym dla zabrzan spotkaniu. Miał w pamięci fakt, że jeszcze dwa dni wcześniej ci sami fani drużynę do tego spotkania w niekonwencjonalny sposób motywowali: - Wielu robi z naszego spotkania z kibicami wielki spektakl. To nie było nic nadzwyczajnego. Nasze spotkanie opierało się na męskiej rozmowie. Kibice przyszli do nas, bo chcieli nam powiedzieć, że byli rozczarowani stylem gry, jaki zaprezentowaliśmy w meczu z ŁKS Łódź, gdzie zagraliśmy naprawdę słabe spotkanie. Na pewno kibice mieli prawo do frustracji i swoimi słowami nas dodatkowo umotywowali przed tym spotkaniem. Mieliśmy w głowach to, co nas czeka jeśli to spotkanie przegramy. Wygraliśmy jednak ten mecz i razem z kibicami bardzo się z tego cieszymy - stwierdził defensor drużyny ze stadionu przy Roosevelta.

Zdaniem najlepszego zawodnika Górnika w rundzie wiosennej w sobotnim starciu z Odrą zabrzanie zagrali jak najbardziej utytułowanemu polskiemu klubowi przystaje: - W meczu z Odrą byliśmy znacznie bardziej zdeterminowani niż w poprzednich spotkaniach i widać było, że chcieliśmy wygrać i graliśmy dzisiaj jak grać powinien Górnik Zabrze. Mam nadzieję, że nie tylko trener będzie z nas dumny, ale także kibice i całe Zabrze - podkreślił popularny "Banan".

Przed Górnikiem bardzo ciężki wyjazd do Krakowa, na mecz z Cracovią. Jeśli zabrzanie zdołają wywieźć z Krakowa komplet punktów będą mogli być spokojni ligowego bytu: - Spotkanie z Cracovią jest dla nas bardzo, bardzo ważne. Wiemy jak wielka będzie stawka tego meczu nie tylko dla nas, ale także dla przeciwnika. Żadna z drużyn nie będzie chciała odpuścić i obie pójdę na walkę na noże. Jeśli w Krakowie zagramy w podobnym stylu, jak w meczu z Odrą to na pewno stać nas będzie na zdobycz punktową. Pokazaliśmy, że nie jesteśmy chłopcami do bicia i wiemy, że stać nas na dobrą i przede wszystkim zwycięską grę. To pokazaliśmy już wiosną kilkakrotnie i chcemy to podkreślać na boisku już do końca sezonu - zakończył odważną deklaracją Adam Banaś.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×