Marian Maślanka: Mecz z Wybrzeżem będzie bardzo ciężki

- Mecz z Wybrzeżem nie będzie dla nas spacerkiem. Nie zdziwię się jeśli wynik rozstrzygnie się dopiero w wyścigach nominowanych – tak niedzielną potyczkę z Lotosem ocenia prezes Włókniarza Marian Maślanka

Wojciech Ciepiela
Wojciech Ciepiela

Lotos w pierwszych czterech kolejkach żużlowej Speedway Ekstraligi nie zdołał wygrać żadnego spotkania, jednak forma z początku sezonu to już przeszłość. Przełomowym momentem dla zawodników Wybrzeża był mecz z v-ce Mistrzem Polski - Unią Leszno, który podopieczni Roberta Sawiny wygrali 49:41. Trzeba nadmienić, że przez cały czas to gdańszczanie kontrolowali przebieg spotkania, a "Byki" zmniejszyły straty dopiero w końcówce. Kolejne dwa punkty do swojego dorobku Wybrzeże dopisał po przekonywującym zwycięstwie nad Polonią Bydgoszcz (57:33). Aktualnie drużyna znad morza znajduje się na szóstej pozycji w tabeli i ma duże szanse na awans do fazy play-off.

- Nie wiem dlaczego wśród kibiców pojawiają się głosy, że mecz z Wybrzeżem będzie dla nas przysłowiowym spacerkiem. Podkreślę jeszcze raz, że ekstralidze nie ma łatwych spotkań – powiedział prezes Marian Maślanka. - W ostatniej kolejce Atlas Wrocław miał zostać rozgromiony w Lesznie, a przegrał jedynie ośmioma punktami, dlatego ostrzegam przed hurraoptymizmem. Gdańszczanie, po początkowych problemach, są obecnie na fali wznoszącej i jestem przekonany, że w niedzielę zobaczymy żużel na najwyższym poziomie. Nie zdziwię się, jeśli wynik rozstrzygnie się dopiero w wyścigach nominowanych. Mam nadzieję, że po raz kolejny nie zawiodą nas wierni kibice. Ich obecność bardzo pomogła zawodnikom podczas spotkań z Lesznem i Bydgoszczą, dlatego wszystkich fanów serdecznie zapraszam na stadion. Emocji nie powinno zabraknąć.

Podczas ostatniego meczu Włókniarza z Unibaksem nienajlepiej pojechali zagraniczni liderzy biało - zielonych Greg Hancock oraz Nicki Pedersen. Prezes "Lwów" jest przekonany, że była to tylko jednorazowa wpadka. - Zarówno Pedersen jak i Hancock byli na siebie źli po meczu z Mistrzem Polski. Ewidentnie nie wyszła nam druga faza spotkania, w której pogubiliśmy się z doborem przełożeń. Mam nadzieję, że podczas naszej następnej wizyty w Toruniu pójdzie nam zdecydowanie lepiej.

Na toruńskiej Motoarenie znakomicie zaprezentował się Tai Woffinden, który wraz z bonusami zdobył dziesięć punktów. Czy popularny "Woffi" wywalczył tym występem miejsce w składzie na kolejne spotkanie jeszcze nie wiadomo. - Na chwilę obecną brani są pod uwagę obaj nasi zagraniczni juniorzy. Całkiem prawdopodobne, że Lewis Bridger i Tai Woffinden stawią się przed meczem w Częstochowie i dopiero na miejscu zapadnie decyzja kto wystartuje. To już jednak zadanie Grzegorza Dzikowskiego, gdyż to właśnie on odpowiada za wyniki drużyny.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×