Joachim Löw: Niemcy nie zaliczają się do faworytów ME

W środę reprezentacja piłkarska Niemiec zmierzyła się na wyjeździe ze Szwajcarią. Był to mecz towarzyski. Goście odnieśli w Bazylei wysokie zwycięstwo w stosunku 4:0. U naszych zachodnich sąsiadów zapanowała euforia, ale trener Joachim Löw stara się zachować spokój.

Wojciech Święch
Wojciech Święch

Selekcjoner Niemiec na pytanie, czy jego zespół jest kandydatem do odniesienia zwycięstwa w finałach EURO 2008, odpowiedział: - Nie! Możemy pokonać każdego, ale nie zaliczamy się do głównych faworytów. W turnieju wezmą udział wszyscy półfinaliści mistrzostw świata z 2006 roku - Włochy, Francja, Portugalia i my. Nie możemy przyrzec, że zdobędziemy złoty medal na ME.

Michael Ballack długo nie grał w swojej drużynie klubowej. Jednak Löw jest zadowolony z postawy tego zawodnika na boisku.

- Jestem szczęśliwy, iż z powodzeniem powrócił on do gry w FC Chelsea. Z korzyścią dla niego był fakt, że w Anglii nie ma zimowej przerwy w rozgrywkach - powiedział szkoleniowiec, który wciąż stawia na Jensa Lehmanna, choć bramkarz ten w Arsenalu Londyn jest zazwyczaj rezerwowym.

- Jens jest osobowścią i ma ogromny wpływ na innych zawodników. Dla selekcjonera jest to ważny czynnik - wyraził swoje zdanie opiekun reprezentacji Niemiec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×