Dallas przegrywa i traci Nowitzkiego

To była fatalna Wielkanoc dla Dallas Mavericks. Koszykarze z Teksasu przegrali ważne spotkanie z lokalnym rywalem San Antonio Spurs a na dodatek stracili swojego lidera Dirka Nowitzkiego, który doznał groźnie wyglądającej kontuzji kolana. Tymczasem Golden State Warriors nie daje za wygraną i nie zamierza łatwo oddać swojego 8 miejsca w Konferencji Zachodniej. Minionej nocy Wojownicy po thrillerze w Hollywood pokonali Los Angeles Lakers.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

Od czasu przyjścia do Dallas Jasona Kidda, podopieczni Avery'ego Johnsona nie wygrali ani razu z drużyną z dodatnim bilansem! Początek wczorajszej potyczki jak zawsze należał do Mavs, którzy po serii 14:2 wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. W kolejnej odsłonie gospodarze wciąż kontrolowali wydarzenia na parkiecie, choć świetny okres gry notował Tony Parker, który wszystkie swoje 13 punktów zdobył w pierwszej połowie gry. Po chwilowym odpoczynku do roboty znów wzięli się miejscowi i po runie 11:0 to oni byli bliżej końcowego sukcesu. Niestety w końcówce trzeciej kwarty próbujący zablokować rzut rywala Dirk Nowitzki fatalnie upadł na lewą nogę skręcając sobie kolano. Był to bez wątpienia punkt zwrotny tej potyczki. Ostrogi poczuły krew i idealnie wypunktowały rywala na przełomie trzeciej i czwartej kwarty. Ich 19 punktów bez odpowiedzi Dallas w zupełności wystarczyło do odniesienia wygranej numer 47. Tymczasem Mavs niebezpiecznie zbliżyli się do 8 miejsca - ostatniego, które gwarantuje grę w rozgrywkach play off. - Byliśmy na dobrej drodze do zwycięstwa, ale brakowało wykończenia w kilku akcjach. Margines błędu jest naprawdę mały - mieliśmy dobre okazje rzutowe, jednak nie wpadało do kosza. - oceniał po meczu Kidd.

O przydatności Stephena Jacksona do drużyny Golden State Warriors powiedziano już wiele. Krnąbrny skrzydłowy Wojowników po raz kolejny pokazał charakter i to w spotkaniu, które Golden State musiało wygrać. Jego 2 celne trójki w ostatnich 40 sekundach gry przesądziły o wygranej nad Jeziorowcami, dzięki czemu Denver Nuggets znów nie zbliży się do ekipy Dona Nelsona. Wygrana ta była pierwszą po serii 9 kolejnych porażek w Staples Center. Nic nie zapowiadało jednak tak wielkich emocji w końcówce meczu, ponieważ pierwsza połowa zdecydowanie należała do gości. 72 punkty w pierwszej połowie to ich tegoroczny rekord sezonu! Kiedy na początku trzeciej kwarty Jackson trafił kolejną trójkę to mało kto spodziewał się, że Jeziorowcy odrobią jeszcze 26-punktową stratę (49:75). Koszykarze z Kalifornii mają jednak w swoim składzie zawodnika, który w pojedynkę potrafi odwrócić losy meczu. Kobe Bryant zapisał na swoim koncie 36 punktów, 14 zbiórek i 8 asyst i wraz ze świetnie dysponowanymi kompanami omal nie odrobili wszystkich strat. Lider Lakers trafił nieprawdopodobną trójkę na 111:112, lecz chwilę później niezawodny tego wieczoru Jackson odpowiedział dokładnie tym samym. - On trafiał najważniejsze rzuty w meczu przez cały rok. Nie wiem jak on to robi. My tylko podawaliśmy mu piłkę, kiedy był w dobrej pozycji. - chwalił Jacksona trenera Warriors Don Nelson.

Czarodzieje postrachem czołówki NBA? Wydaje się, że zespół Eddiego Jordana ma patent na najlepsze drużyny w lidze - 2 wygrane z Bostonem, Dallas, New Orleans i Cleveland. Minionej nocy zwyciężyli z kolei inny czołowy team - Deroit Pistons. A wszystko to wciąż bez kontuzjowanego Gilberta Arenasa, który bardzo chce grać, jednak lekarze mówią: jeszcze nie. Nawet bez Agenta Zero Washington gra bardzo dobrze a z obowiązków lidera świetnie wywiązuje się Antawn Jamison - 24 punkty i 12 zbiórek. Doświadczony skrzydłowy wraz z Caronem Butlerem (17 punktów i 6 asyst) idealnie kierowali grą, szczególnie w ostatniej kwarcie, która okazała się kluczowa dla losów gry. W zespole Tłoków po raz kolejny spotkania do końca nie dotrwał Rasheed Wallace, który otrzymał przewinienie techniczne za odpychanie rywala. - Kiedy walczymy z dobrą drużyną, nasza gra wygląda o wiele lepiej. To mówi dużo przed zbliżającymi się play off. Mamy zamiar grać w nich właśnie tak jak dzisiaj - zapowiadał po meczu strzelec Waizards DeShawn Stevenson.


Wyniki ligi NBA

Dallas Mavericks ? San Antonio Spurs 81:88
(J. Stackhouse 19, J. Terry 17, J. Howard 13 ? M. Ginobili 26, T. Duncan 19 (13 zb), T. Parker 13)

Toronto Raptors ? Denver Nuggets 100:109
(J. Calderon 17, C. Bosh 17 (12 zb), A. Bargnani 16 ? A. Iverson 36, C. Anthony 33, J.R. Smith 14)

Washington Wizards ? Detroit Pistons 95:83
(A. Jamison 24 (12 zb), C. Butler 17, B. Haywood 16 ? R. Hamilton 19, T. Prince 13, C. Billups 11 (11 as))

Los Angeles Lakers ? Golden State Warriors 111:115
(K. Bryant 36 (14 zb), L. Odom 19 (22 zb), D. Fisher 16 ? M. Ellis 31, S. Jackson 31, B. Davis 18)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×