Sławomir Kryjom: Myślę, że Nicki może wrócić do gry

Sławomir Kryjom uważa, że Nicki Pedersen nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i ma spore szanse odegrać istotną rolę w Grand Prix w Kopenhadze. Zdaniem dyrektora sportowego Unii Leszno, słabsze występy w cyklu naszych zawodników są spowodowane brakiem wiary we własne możliwości.

Jan Gacek
Jan Gacek

- Myślę, że Nicki może wrócić do gry. Jestem pewien, że mimo rozgoryczenia po ostatniej rundzie Grand Prix nie powiedział ostatniego słowa. To jest wulkan energii. Mam jednak czasami wrażenie, że on nie najlepiej radzi sobie ze swoimi emocjami. Zapomina, że wielokrotnie sędziowie podejmowali kontrowersyjne decyzje na jego korzyść. Wypowiedzi odnośnie bojkotu Grand Prix przypominają trochę zachowanie dziecka, które zostawia zabawki i wychodzi z piaskownicy. Nie zmienia to faktu, że mam wielki szacunek dla kunsztu tego zawodnika. Żużel sporo zyskuje dzięki takim postaciom - mówi Sławomir Kryjom.

Poza drugim miejscem Tomasz Golloba w Grand Prix w Lesznie polscy zawodnicy nie osiągają w tym roku sukcesów w cyklu. Zdaniem Sławomira Kryjomu słabością naszych reprezentantów jest podejście mentalne. - Nasi zawodnicy nie są słabsi od tych, którzy odnoszą sukcesy w Grand Prix. Od lat mają równy dostęp do wszystkich nowinek technicznych więc nie można powiedzieć, że odstają pod tym względem od czołówki. Wydaje mi się, że ich problemem jest mentalność. Czasami sprawiają wrażenie jakby nie wierzyli we własne możliwości. Przecież oni wielokrotnie wygrywali z najlepszymi zarówno w lidze polskiej jak i szwedzkiej. Dlaczego nie mieliby tego zrobić podczas Grand Prix?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×