Jorge Lorenzo po GP Katalonii: Rossi był odważniejszy

Po zeszłorocznym wypadku w Barcelonie, gdy Lorenzo musiał wycofać się już po treningach, tym razem weekend GP Katalonii ułożył się dla niego o wiele lepiej. Lorenzo podczas czterech początkowych sesji weekendu nie plasował się niżej niż na drugim miejscu.

Paweł Krupka
Paweł Krupka

Hiszpan startujący w kasku z logiem zespołu FC Barcelona szybko objął prowadzenie, jednak ścigali go Valentino Rossi oraz Casey Stoner. Ten drugi "odpadł" z walki po dziewiątym okrążeniu a wyścig zamienił się w pojedynek dwóch zawodników Yamahy.

Żaden z zawodników nie miał zamiaru odpuszczać, ostatecznie jednak na ostatnim zakręcie pięknym manewrem popisał się Valentino Rossi. Jorge Lorenzo mógł tylko zaskoczony oglądać, jak Włoch wciska się pod niego po wewnętrznej. Jego starta do zwycięzcy wyniosła jedynie 0.095s.

- Dzisiejsza walka była nieprawdopodobna, to było piękne widowisko dla publiczności. Jestem szczęśliwy że mogłem być tego częścią. Oczywiście jestem trochę smutny że przegrałem ponieważ włożyłem w to całe moje serce i w mojej karierze przywykłem do wygrywania walk na ostatnim okrążeniu. Dzisiaj jednak to Valentino był nieco mądrzejszy lub nieco odważniejszy. Był więc w stanie mnie pokonać.

- Prawdę mówiąc gdy wyprzedziłem go na ostatnim okrążeniu oczekiwałem że wyprzedzi mnie znowu na dohamowaniu dużo wcześniej ale nie zrobił tego. Ale wtedy nie zamknąłem linii jazdy w ostatnim zakręcie i to właśnie było to.

- Jestem dumny ponieważ wciąż jestem młody i muszę się dużo nauczyć jeżdżąc w tej kategorii. Mój zespół pracował tak świetnie w cały weekend więc dziękuję im. Jeśli dalej będziemy kontynuować tak ten sezon to kto wie, co się wydarzy? - zakończył Lorenzo.

Rossi, Lorenzo i Stoner zrównali się punktami na pierwszej pozycji w klasyfikacji generalnej - wszyscy mają po 106 punktów. Każdy z nich wygrał po dwie rundy z sześciu.

- To była fantastyczna walka, którą myślę że każdy się emocjonował, patrząc jak Lorenzo walczy do końca z Valentino. Wyjątkowe było to również dla naszej strony garaży Yamahy - powiedział Daniele Romagnoli, menadżer zespołu Jorge Lorenzo. - 20 punktów oznacza że mamy tyle samo oczek co Valentino i Casey i teraz możemy na ostatni wyścig udać się z mocnej pozycji. Mamy nadzieję że będziemy dalej się tak prezentować i być może następnym razem na podium sytuacja będzie wyglądać odwrotnie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×