Hop - Bęc po sezonie I ligi

Wiele dobrych i złych rzeczy wydarzyło się w minionym sezonie zaplecza ekstraklasy. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w dalszym ciągu nie wiadomo, kto zagra w I lidze w przyszłym sezonie. Do tego jednak w przeciągu kilku ostatnich lat zdążyliśmy się przyzwyczaić. Uhonorować należy KGHM Zagłębie Lubin i Widzew Łódź, które na boisku wywalczyły sobie awans do elity. Dobrze zaprezentowali się także beniaminkowie.

Artur Długosz
Artur Długosz

HOP

Sportowy awans Widzewa Łódź i KGHM Zagłębia Lubin: Widzew Łódź i KGHM Zagłębie Lubin były zdecydowanie najlepszymi drużynami w pierwszej lidze. Obydwie ekipy awans wywalczyły na zielonej murawie. Piłkarze z Lubina w ekstraklasie zagrają, na skutek decyzji w PZPN-ie ważą się losy łodzian. Na podkreślenie zasługuje misja ratunkowa, jakiej podjął się w Lubinie Orest Lenczyk. Nestor polskich trenerów podjął się misji ratowania drużyny, po tym, jak zatraciła ona swój styl pod wodzą Roberta Jończyka. Dodajmy, że zakończyła się ona powodzeniem. Najlepszym strzelcem pierwszoligowych aren został piłkarz Zagłębia - Ilijan Micanski, który 26 razy wpisał się na listę strzelców. Skoro jesteśmy już przy arenach to zaznaczmy, że w Lubinie powstał jeden z najnowocześniejszych obiektów piłkarskich w Polsce. Nazwa stadionu, co jest ewenementem na skalę Polski, została sprzedana prywatnemu sponsorowi i nosi nazwę Dialog Arena.

Postawa beniaminków: W zakończonym już sezonie do pierwszym ligi awansowały Górnik Łęczna, Dolcan Ząbki, GKP Gorzów Wielkopolski i Flota Świnoujście. Wszystkie te drużyny zachowały status pierwszoligowców, mimo że przed początkiem rozgrywek przynajmniej trzy z nich skazywano na pożarcie. Zawodnicy z Łęcznej mieli co prawda walczyć o awans, skończyli na szóstym miejscu. Postawa Floty Świnoujście zaskoczyła chyba wszystkich. Zawodnicy ze Świnoujścia bardzo długo liczyli się w walce o awans. Odpuścili dopiero w końcówce. Flota to na pewno największe pozytywne zaskoczenie ubiegłego sezonu. W rundzie wiosennej doskonale zaprezentowali się także piłkarze Dolcanu Ząbki, którzy bardzo szybko zapewnili sobie utrzymanie i ostatecznie uplasowali się na wysokiej pozycji. Dzięki dobrej grze w końcówce sezonu oraz zdeklasowaniu w barażach Gawinu/Ślęzy Wrocław w przyszłym sezonie w pierwszej lidze zobaczymy także GKP Gorzów Wielkopolski.

Ambicja w cenie: Wiele klubów miało w tym roku ogromne problemy organizacyjne. Pieniędzy brakowało w kilku zespołach, jak na przykład w Warcie Poznań, GKS-ie Katowice, Stali Stalowa Wola czy GKS-ie Jastrzębie. Wszystkie te kluby utrzymały się w lidze. Zawodnicy, mimo iż wielokrotnie nie otrzymywali pieniędzy na czas to zaciskali zęby i grali. Jak widać opłaciło się, bo jest przynajmniej satysfakcja z wyniku sportowego. Z dobrej strony pokazali się także młodzi piłkarze tacy jak Tomasz Hołota z GKS-u Katowice, Tomasz Chałas i Bartosz Osoliński ze Znicza Pruszków czy Piotr Gawęcki z Korony Kielce. Być może do tych zawodników będzie należała przyszłość polskiej piłki nożnej. Kto wie, czas pokaże...


BĘC

Bałagan organizacyjny w Polskim Związku Piłki Nożnej: Bałagan w Polskim Związku Piłki Nożnej trwa w najlepsze. Ciągle nie wiadomo kto zagra w pierwszej lidze. Jedynym pewnym spadkowiczem wydaje się być Górnik Zabrze. Karnie zdegradowany został ŁKS Łódź, ale sprawa wciąż się toczy i nic jeszcze nie jest pewne. Odwołano już baraże o grę w ekstraklasie, bo nie wiadomo jak zakończy się sprawa z Widzewem Łódź. W obecnej chwili jak na szpilkach siedzi się w drużynach Cracovii Kraków, ŁKS-u Łódź, Arki Gdynia, Korony Kielce, Widzewa Łódź i Podbeskidzia Bielsko-Biała. Niebawem piłkarze będą zaczynać przygotowania do nowego sezonu. Sami oni jednak nie wiedzą w jakiej lidze zagrają. Jak tu nie kochać polskiej rzeczywistości i naszej piłki nożnej? Takie rzeczy to tylko w Polsce...

Sytuacja w Opolu, Jastrzębiu, Zabierzowie... Kmita Zabierzów po rundzie jesiennej wycofał się z rozgrywek, bo z klubu odszedł główny udziałowiec i nie miał kto wykładać pieniędzy na drużynę. Może to i dobrze, bo w małej podkrakowskiej miejscowości mecze piłkarskie i tak cieszyły się marnym zainteresowaniem. To co działo się w Opolu i Jastrzębiu woła już o pomstę do nieba. W Opolu na naszych oczach przestaje istnieć zasłużona dla polskiego futbolu miejscowa Odra. Bardzo nieciekawie jest także w Jastrzębiu, gdzie piłkarze protestowali już nie raz, gdyż nie otrzymywali pieniędzy. Szkoda, żeby takie kluby przestały istnieć. Najgorzej wygląda sytuacja w Opolu, gdzie klub może na wiele lat zniknąć z futbolowej mapy Polski.

Podbeskidzie Bielsko-Biała i Motor Lublin: Na usta aż ciśnie się jedno słowo na temat tego, jak w końcówce sezonu z miejscem premiowanym grą w barażach pożegnało się Podbeskidzie Bielsko-Biała. Frajersko potracone punkty spowodowały, że Górale znaleźli się na czwartym miejscu. Najpierw próbowano doszukiwać się gry nieuprawnionego zawodnika Znicz Pruszków w ostatnim bezpośrednim pojedynku, teraz oczekuje się na decyzje PZPN-u. A wystarczyło zdobyć dwa punkty więcej... Okazje ku temu były. Z ligą w fatalnym stylu pożegnał się także lubelski Motor. Wydawało się, że lublinianie zagrają w barażach, jednak w ostatnich meczach zawodnicy Motoru zamiast wygrywać, to przegrywali. Na sam koniec nawet aż 6:1 i z hukiem spadli do II ligi. Samymi remisami nie da się utrzymać na zapleczu ekstraklasy, a tych gracze ze stolicy Lubelszczyzny mieli aż 14 - najwięcej ze wszystkich.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×