LŚ grupa A: Holendrzy ponownie lepsi od Chińczyków

W drugim meczu Holendrzy pewnie pokonali Chińczyków 3:0. "Pomarańczowi" nie dali najmniejszych szans rywalom, wygrywając wysoko w każdym z setów. Dzięki zwycięstwu podopieczni Petera Blangé umocnili się na prowadzeniu w grupie C LŚ.

Natalia Skorecka
Natalia Skorecka

Holandia - Chiny 3:0 (25:18, 25:20, 25:15)

Holandia: Yannick van Harskamp, Robert Horstink, Kay van Dijk, Jeroen Trommel, Wytze Kooistra, Rob Bontje, Jelte Maan (libero) oraz Tije Vlam, Jan Willem Snippe

Chiny: Hongmin Bian, Jianjun Cui, Shuai Jiao, Ping Chen, Dawei Yu, Qiong Shen, Qi Ren (libero) oraz Chunlong Liang, Weijun Zhong, Runming Li


Już na początku spotkania Robert Horstink przypomniał chińskiemu libero, że jest w bardzo wysokiej formie. Ren podbił niezwykle mocny atak Holendra, ale nie był w stanie kontrolować lotu piłki. Drużyny prowadziły wyrównaną walkę w pierwszej połowie seta. W szeregach gości dobrze spisywał się Chen Ping, który był nie do zatrzymania na siatce. Po drugiej przewie technicznej, skutecznym blokiem popisał się Jeroen Trommel (14:16). "Pomarańczowi" wyszli na prowadzenie po asie serwisowym Jana Willema Snippe'a. Trener gości poprosił o czas, jednak nie wybiło to z rytmu zagrywającego Holendra (21:17). Przy stanie 22:18, Peter Blangé wprowadził pod siatkę Tije Vlama. To właśnie jego bloki spowodowały, że "Pomarańczowi" mieli piłkę setową. Partia zakończyła się punktowym serwisem Kay'a van Dijka.

Druga odsłona miała podobny przebieg do seta poprzedniego. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili dwoma punktami Chińczycy (6:8). Po powrocie na parkiet świetnym atakiem ze środka popisał się Wytze Kooistra. Wtedy też zaczęli mylić się goście, a van Dijk dał Holendrom 9. punkt (9:8). Przekroczenie linii ataku przez Yannick van Harskamp pozwoliło ponownie wyjść na prowadzenie Chińczykom (11:12). Na drugiej przerwie technicznej prowadzili jednak "Pomarańczowi". Rewelacyjny blok Horstinka i Kooistry oraz as serwisowy Trommela, doprowadziły do wyniku 18:15. Świetny atak Bontje dał gospodarzom 23. punkt. Po dwóch dobrych akcjach Horstika i Trommela, seta wygrali Holendrzy (25:20).

Trzecią odsłonę od mocnego uderzenia rozpoczęli "Pomarańczowi", od samego początku uzyskali dwa oczka przewagi. Dobra gra gospodarzy zmusiła szkoleniowca Chińczyków do wzięcia czasu (10:7). Po powrocie na parkiet Holendrzy dalej byli bardzo skupieni i skoncentrowani. Konsekwentna gra pozwoliła im zejść na drugą przerwę techniczną z pięciopunktową przewagą (16:11). Goście próbowali odrobić straty, lecz rywale świetnie przesuwali blok. Przy stanie 19:12, chiński szkoleniowiec ponownie wezwał swoich zawodników. Jednak "Pomarańczowi" nie zamierzali oddać zwycięstwa. Błędy Jiang Kun i Cui Jianjun zakończyły mecz (25:15).

Kapitan Holandii na pomeczowej konferencji podkreślał, że decydujące były akcje w pierwszym secie. - To pięć punktów zdobytych przez Jana Willema Snippe'a przy stanie po 17 odwróciły losy spotkania. To właśnie po tych wydarzeniach zaczęliśmy grać jak maszyna - powiedział Jeroen Trommel. Kapitan reprezentacji Chin mówił o tym, że gospodarze kontrolowali całe spotkanie. - W pierwszej partii gra była wyrównana. Jednak po tym jak przegraliśmy, na boisku istnieli już tylko Holendrzy - tłumaczył Shen Qiong.

Najwięcej punktów dla "Pomarańczowych" zdobył Rober Hostink (13). Jedynie dwa oczka mniej zdobył Kay van Dijk, równie świetnie, szczególnie w bloku, prezentował się Wytze Kooistra (11 punktów w tym 6 w bloku). W drużynie Chin dobre zawody rozegrał Jianjun Cui zdobywca 12 oczek. Do wygranej Holendrów przyczyniła się także bardzo mała ilość błędów własnych (17 przy 25 rywali).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×