LŚ grupa A: Mistrzowie olimpijscy ponownie lepsi

Mistrzowie olimpijscy po raz drugi pokonali Włochów. Podobnie jak piątkowe spotkanie, mecz zakończył się wynikiem 1:3. Amerykanie dominowali w bloku, którym zdobyli aż 16 punktów. Zwycięstwo pozwoliło im utrzymać dwupunktową stratę do Holendrów.

Natalia Skorecka
Natalia Skorecka

Włochy - USA 1:3 (19:25, 25:18, 22:25, 20:25)

Włochy: Mauro Gavotto, Matteo Martino, Giacomo Sintini, Cristian Savani, Emanuele Birarelli, Andrea Sala, Andrea Bari (libero) oraz Francesco Fortunato, Dragan Travica
Mauro Gavotto
USA: Matthew Anderson, Sean Rooney, Evan Patak, David Lee, Donald Suxho, Andrew Hein, Richard Lambourne (libero) oraz Brook Billings


Drużyna USA bardzo dobrze rozpoczęła seta, prowadziła 6:4. Po pierwszej przerwie technicznej Amerykanie nie zwalniali tempa. Matej Cernic i Cristian Savani robili wszystko, żeby "powrócić" do gry. Jednak Włosi popełniali zbyt dużo błędów. Pomyłka Donalda Suxho i udany atak Mauro Gavotto zmiejszyły dystans między ekipami. Ekipa Alana Knipe'a w końcówce seta miała jednak 4 oczka przewagi. Patrię zakończyła pomyłka w polu serwisowym Cernica.

W drugiej odsłonie Włosi odbudowali swoją grę. Sintini lepiej dogrywał swoim kolegom, przez co atakujący skuteczniej wykańczali akcje. Podopieczni Andrei Anastasiego kontrolowali grę, a wszystkie atuty mieli w swoich rękach. Gospodarze wygrali seta 25:18.

Trzecia partia była bardzo wyrównana. Jednak to Amerykanie zachowali więcej sił, widać było, że Włosi, po rewelacyjnej drugiej odsłonie, stracili świeżość. Po świetnej serii gospodarzy na tablicy widniał wynik 23:21. Bardzo dobrze w ataku spisywał się Gavotto, ale to właśnie jego błąd oznaczał 25. punkt dla mistrzów olimpijskich (25:22).

Blok na Francesco FortunatoRooney, drużyny schodziły na przerwę techniczną (8:7). Anderson i Cernic byli kluczowymi zawodnikami swoich drużyn w drugiej części seta. Przy stanie 10:10 Alan Knipe poprosił o czas. Po powrocie na parkiet Amerykanie zaczęli "odjeżdżać". Włosi próbowali odrobić straty, zabrakło im jednak motywacji. Ostatecznie czwartą partię i całe spotkanie wygrali mistrzowie olimpijscy.

Andrea Anastasi na pomeczowej konferencji chwalił grę obronną rywali. Podkreślał także, że jego zawodnicy w tym elemencie mogli zagrać o wiele skuteczniej. - Nasza gra w polu mogła być o wiele lepsza. Poza tym powinniśmy efektywniej atakować - powiedział trener reprezentacji Włoch. Szkoleniowiec mistrzów olimpijskich z postawy swoich zawodników był zadowolony. - Odnieśliśmy drugi sukces we Włoszech. Cieszę się, że tak dobrze zagrali młodzi siatkarze - komplementował Alan Knipe.

Najwięcej punktów zdobył dla reprezentacji USA Evan Patak (21 oczek). Niewiele gorszy był zdobywca 17 punktów - Sean Rooney. Po drugiej stronie siatki z dobrej strony pokazali się Mauro Gavotto (15), Cristian Savani (14) oraz Matej Cernic (13). Niewątpliwie do sukcesu Amerykanów przyczyniła się rewelacyjna gra w bloku (zdobyli 16 punktów przy 6 rywali).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×