LE grupa A: Nie ma mocnych na Hiszpanię

Po rozegraniu sześciu z dwunastu spotkań fazy grupowej Ligi Europejskiej grupy A na czele tabeli wciąż znajdują się Hiszpanie, którzy nie przegrali dotychczas żadnego meczu. W ten weekend dwukrotnie pokonali Chorwację. Na drugim miejscu są Turcy, którzy również wygrali dwa razy, a ich rywale - Brytyjczycy - ugrali zaledwie seta.

Przemysław Jastrzębski
Przemysław Jastrzębski

Pierwszy mecz pomiędzy Chorwacją, a Hiszpanią rozpoczął się po myśli gości, którzy szybko objęli prowadzenie. Bardzo dobrze spisywał się Iban Pérez, który swoimi atakami krok po kroku zbliżał swój zespół do zwycięstwa. Pierwszego seta zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego wygrali 25:22. W drugiej odsłonie gracze z Bałkanów nie poddali się, chcą pokazać, że nie są wcale tak gościnni. Objęli kilkupunktowe prowadzenie, które niestety jeszcze przed drugą przerwą techniczną rozstało roztrwonione. Po przerwie podopieczne Dragana Božica popełnili masę błędów, głównie na zagrywce. Jak przystało na mistrzów Europy, Hiszpanie wykorzystali do bez skrupułów i wygrali na przewagi 26:24. Ostatni set nie przyniósł wielu emocji. Goście niesieni na fali zwycięstwa prowadzili od początku do końca, nie pozwalając gospodarzom na najmniejsze zbliżenie. Ostatecznie wygrali 25:15 i cały mecz 3:0.

W drugim, niedzielnym spotkaniu, reprezentacja Hiszpanii nie dała żadnych szans swoim rywalom. Mistrzowie Europy grali zdecydowanie lepiej niż dzień wcześniej i w pierwszym secie oddali osiemnaście punktów, zaś w drugim zaledwie trzynaście. Nieco więcej emocji przyniosła trzecia odsłona meczu, w której przez większość czasu prowadzili Chorwaci. W pewnym momencie osiągnęli nawet niebezpieczną (dla Hiszpanii), czteropunktową przewagę (17:13). Jednak Hiszpanie przypomnieli sobie, że gospodarze są uważani za outsiderów grupy A i raz za razem zaczęli dorabiać stracone punkty. Dobre ataki, szybki kontry i przede wszystkim skuteczny blok pozwoliły szybko wyrównać i w końcówce objąć prowadzenie. Zawodnicy Božica zwyciężyli 25:22 i ponownie w całym meczu 3:0.

sobota (20.06): Chorwacja - Hiszpania 0:3 (22:25, 24:26, 14:25)

Chorwacja: Kurtes, Tropan, Damjanovic, Cickovic, Kostelac, Radocaj, Fehir (libero) oraz Osmokrovic, Teppert, Tepavac, Isek
Hiszpania: Falasca, Salas, Pérez, Rodríguez, Parres, Delgado, Valido (libero) oraz Lobato, G.Falasca, Hernán, Palharini

niedziela (21.06): Chorwacja - Hiszpania 0:3 (18:25, 13:25, 22:25)

Chorwacja: Osmokrović, Kurtes, Tropan, Cicković, Kostelac, Isek, Fehir (libero) oraz Damjanović, Teppert, Tepavac
Hiszpania: Falasca, Perez, Parres, Palharini, Bernal, Delgado, Valido (libero) oraz G.Falasca, Lobato, Herman

Bez emocji odbyło się pierwsze spotkanie pomiędzy Turcją, a Wielką Brytanią. Od początku meczu gospodarze osiągnęli kilka punktów przewagi, które starali się utrzymać do końca poszczególnych setów. Anglicy popełniali wiele prostych, szkolnych błędów, czego nieśmiali nie wykorzystać gracze znad Bosforu. Brytyjczycy nie potrafili skończyć ataku, źle grała obrona. Z kolei gospodarzom wszystko wychodziło. Grali jak z nut (o ile w ogóle można tak powiedzieć o zawodnikach tej klasy). Bardzo dużo punktów zdobyli blokiem i zagrywką (w sumie piętnaście, przy trzech rywali). Przy okazji Wielka Brytania popełniła aż dwadzieścia osiem własnych błędów. Suma tego wszystkiego dała znaczne zwycięstwo Turcji, 3:0 w setach do 14, 16 i 20.

Zupełnie inaczej wyglądał z kolei drugi pojedynek wymienionych powyżej drużyn. Dwa pierwsze sety były zażartą walką o każdy, najmniejszy punkt. Emocje były tak ogromne, że w pierwszej odsłonie Jason Haldane został ukarany żółtą kartką, za krytykowanie decyzji sędziego. Między innymi dlatego, nieznaczne (dwupunktowe) prowadzenie Brytyjczyków przerodził się w remis i grę na przewagi. W pierwszej odsłonie lepsi byli gospodarze (31:9), ale już w drugiej goście (25:27), którzy tym razem zachowali więcej zimniej krwi. W trzeciej i czwartej partii Anglicy mieli już dużo mniej do powiedzenia. Turcy wzięli się za dokładną grę, nie popełniali już tylu błędów i to pozwoliło wygrać 25:22 i 25:19.

sobota (20.06): Turcja - Wielka Brytania 3:0 (25:14, 25:16, 25:20)

Turcja: Ayvazoglu, Tekeli, Aksoy, Kandemir, Dagci, Elgaz, Kilic (libero) oraz Basaran, Subasi, Capan, Peksen
Wielka Brytania: Pipes, Haldane, Plotyczer, Mogivern, Pink, Lamont, Hunter (libero) oraz Sliti, O'malley, Miller, Weemes

niedziela (21.06): Turcja - Wielka Brytania 3:1 (31:29, 25:27, 25:22, 25:19)

Turcja: Kandemir, Ayvazoglu, Aksoy, Dagci, Elgaz, Tekeli, Kilic (libero) oraz Subasi, Peksen, Basaran, Capan
Wielka Brytania: Haldane, Weemes, Bennet, Lamont, Pipes, Pink, Plotyczer (libero) oraz Sliti, McGivern, O'malley, Miller

W czwartej kolejce Wielka Brytania będzie podejmowała Hiszpanię, zaś Chorwacja Turcję.

Tabela (mecze - punkty - sety - małe punkty):
1. Hiszpania (6 - 12 - 18:3 - 519: 412)
2. Turcja (6 - 10 - 14:8 - 511:469)
3. Wielka Brytania (6 - 8 - 8:13 - 461:493)
4. Chorwacja (6 - 6 - 2:18 - 379:496)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×