Leon Zawodowiec - relacja ze spotkania Start Gniezno - Unia Tarnów

Start Gniezno pokonał Unię Tarnów w niedzielnym spotkaniu DM I ligi żużlowej. Spotkanie zostało przerwane po ósmy biegu, kiedy to nad Grodem Lecha przeszła ulewa.

Szymon Kaczmarek
Szymon Kaczmarek

Przed meczem obaj trenerzy mieli spory "ból głowy" dotyczący składów swoich drużyn. Roman Jankowski nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Sebastiana Ułamka, którego zastąpił debiutant, James Wright. Ponadto w składzie "Jaskółek" zabrakło Patricka Hougaarda, startującego tego samego dnia w półfinale Mistrzostw Europy. Z tego samego powodu w zestawieniu gospodarzy próżno było szukać nazwisk Clausa Vissinga i Filipa Sitery, natomiast Linus Ekloef musiał wystąpić w zakontraktowanym wcześniej spotkaniu na Wyspach Brytyjskich. Plastron czerwono-czarnych przywdział za to zakontraktowany przed kilkoma dniami Robin Aspegren.

"Startowcy" zaczęli od potężnego uderzenia, w postaci dwóch podwójnych zwycięstw. Uniści odpowiedzieli wygraną 4:2, jednak dwa kolejne remisy i tyleż samo triumfów gospodarzy pokazały, że Start jest w stanie pokonać rywala. Żużlowcy obu ekip zamknęli jednocześnie usta wszystkim uważającym, że na gnieźnieńskim owalu nie można stworzyć ciekawego widowiska. Potyczki Piotra Świderskiego z Krzysztofem Jabłońskim, a potem także z Krzysztofem Słaboniem czy też świetna postawa Janusza Kołodzieja sprawiły, iż zgromadzona publiczność została rozgrzana niemal do czerwoności. Wspomniany K. Jabłoński zaimponował także w piątym wyścigu, kiedy to do ostatnich metrów, dodajmy, że skutecznie, ścigał Bjarne Pedersena.

Zacięta walka toczyła się nie tylko o czołowe lokaty. Mirosław Jabłoński i Piotr Paluch, mimo zerowych dorobków, pozostawili po sobie pozytywne wrażenie, bowiem rywale musieli się sporo natrudzić, aby ich wyprzedzić. Nie obyło się niestety bez upadków. Najpierw na torze leżeli Szymon Kiełbasa i Kacper Gomólski, a ten pierwszy jako sprawca zdarzenia został wykluczony. Drugi raz z nawierzchnią owalu przy Wrzesińskiej 25 gnieźnianin "zapoznał" się w ostatniej odsłonie dnia, kiedy upadł na czwartej pozycji. Przyczyną okazał się zerwany łańcuch, który zablokował tylne koło w motocyklu i 16-latek z impetem uderzył w dmuchaną bandę. W tym samym czasie Słaboń minął już Pedersena i sposobił się do ataku na Świderskiego, jednak sędzi przerwał bieg. W powtórce "Słaby" bez żadnych problemów uporał się z rywalami.

Należy zaznaczyć, że "Świder" startował jako Złota Rezerwa Taktyczna. Fakt ten jest o tyle istotny, że jeszcze nikt w tym sezonie nie zmusił do podobnego rozwiązania kierownictwa tarnowskiej Unii. Trzeba zresztą podkreślić, że goście byli tego dnia po prostu słabsi. Nawet w przypadku wygrania startu nie potrafili, mimo ambitnej postawy, utrzymać swoich pozycji. Mało tego: gdyby rozegrani piętnaści biegów, gnieźnianie nie byliby pozbawieni szans na punkt bonusowy, bowiem na tle rywali prezentowali się wybornie.

Niestety, na drodze ku rozegraniu "pełnego" spotkania stanęła pogoda. Przelotne opady rozpoczęły się tuż przed prezentacją, jednak nie miały one żadnego wpływu na stan nawierzchni. "Prawdziwy" deszcz rozpoczął się po ósmej gonitwie i nie ustawał, stąd decyzja sędziego o przerwaniu zawodów i zaliczeniu spotkania jako odbytego. Warto dodać, że w Gnieźnie nieprzerwanie padało aż do późnych godzin wieczornych.

Niedzielna przegrana nie jest dla Unii żadną tragedią, bowiem jej przewaga nad pozostałymi zespołami jest duża. Dla Startu z kolei jest ona bardzo cenna, bowiem 2 "oczka" będą bardzo przydatne w końcowym rozrachunku. Na uwagę zasługuje fakt, że Leon Kujawski dopiero po raz trzeci poprowadził zespół, a ma na swoim koncie już 6 punktów. Widać, że w jego podopiecznych wstąpił nowy duch, jakiego brakowało wcześniej. Teraz czerwono-czarnych czeka trudne wyjazdowe spotkanie w Ostrowie, natomiast ekipa Romana Jankowskiego zmierzy się z zespołem z Rzeszowa w spotkaniach derbowych.

Unia Tarnów:
1. Bjarne Pedersen - (1,2,1) 4
2. James Wright - (0,1*,-) 1+1
3. Piotr Świderski - (3,2,4!) 9
4. Jesper B. Monberg - (1,d) 1
5. Janusz Kołodziej - (3,1) 4
6. Szymon Kiełbasa - (1,w,0) 1
7. Jakub Jamróg - (0) 0

Start Gniezno:
9. Peter Ljung - (3,3) 6
10. Dawid Cieślewicz - (2*,2*) 4+2
11. Krzysztof Jabłoński - (2,3) 5
12. Piotr Paluch - (0,-) 0
13. Krzysztof Słaboń - (2,3,3) 8
14. Kacper Gomólski - (2*,1,- w) 3+1
15. Robin Aspegren - (3,1) 4
16. Mirosław Jabłoński - (0) 0

Bieg po biegu:
1. Aspegren (66,81), Gomólski, Kiełbasa, Jamróg 5:1 (5:1)
2. Ljung (66,94), Cieślewicz, Pedersen, Wright 5:1 (10:2)
3. Świderski (67,25), K.Jabłoński, Monberg, Paluch 2:4 (12:6)
4. Kołodziej (67,97), Słaboń, Gomólski, Kiełbasa (w/su) 3:3 (15:9)
5. K. Jabłoński (67,97), Pedersen, Wright, M. Jabłoński 3:3 (18:12)
6. Słaboń (66,94), Świderski, Aspegren, Monberg (d4) 4:2 (22:14)
7. Ljung (66,47), Cieślewicz, Kołodziej, Kiełbasa 5:1 (27:15)
8. Słaboń (68,00), Świderski (!), Pedersen, Gomólski (w/u) 3:5 (30:20)

Startowano: według II zestawu
Sędziował: Marek Smyła (Wrocław)
NCD: Peter Ljung (Start) - 66,47 sek. (w 7. wyścigu)
Widzów: 8500

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×