Mike Bibby zostaje w Atlancie

Zatrzymanie Mike’a Bibby’ego w szeregach Atlany Hawks było głównym priorytetem Ricka Sunda. Generalny menedżer Jastrzębi dopiął swego, bowiem 31-letni rozgrywający zdecydował się zostać w klubie ze stanu Georgia. Według dobrze poinformowanych źródeł parafuje on wkrótce trzyletnią umowę, wartą 18 milionów dolarów.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

- Osiągnęliśmy porozumienie co do szczegółów kontraktu i mamy nadzieję ogłosić to publicznie już wkrótce - powiedział David Falk, agent zawodnika.

Mike Bibby, który poprowadził Atlantę Hawks do dwóch występów w play off, był od 1 lipca niezastrzeżonym wolnym agentem. Teoretycznie mógł związać się z każdym klubem w NBA, lecz oferta Jastrzębi okazała się najodpowiedniejsza. Według dobrze poinformowanych źródeł doświadczony rozgrywający zarobi 18 milionów dolarów za trzy lata gry.

Zdaniem Falka, jest to dobra sytuacja dla obydwu stron. Bibby jest zadowolony ze współpracy z trenerem Mikem Woodsonem, a ten bardzo liczy, że 31-latek nadal będzie liderem młodej i dobrze zapowiadającej się ekipy ze stanu Georgia. - Mike’owi podoba się te środowisko. Bardzo dobrze czuł się grając dla trenera Woodsona, który pozwolił mu być trenerem na parkiecie - przyznał Falk.

Bibby to jeden z najlepszych rozgrywających ostatnich lat w Hawks. W poprzednim sezonie notował średnio 14,9 punktu i 5 asyst. W Atlancie chwalą go wszyscy i chcą, aby jak najdłużej został w zespole. Pamięta się bowiem cały czas draft 2005 roku, kiedy Jastrzębie sięgnęły po Marvina Williamsa, mimo że w dwóch następnych pickach wybrani zostali wyborni playmakerzy - Chris Paul i Deron Williams.

Przypomnijmy, że Jastrzębie pozyskały niedawno Jamala Crawforda z Golden State Warriors oraz Jeffa Teague’a z 19. numerem w drafcie. Kolejnym zadaniem dla Hawks jest zatrzymanie trzech innych zastrzeżonych wolnych agentów - Marvina Williamsa, Ronalda Murray’a i Zazę Pachulię.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×