Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 1:2 (wypowiedzi pomeczowe)

Piłkarze Wisły Kraków są zdania, że po zwycięstwie w Białymstoku są już praktycznie mistrzami Polski. Zawodnicy Jagi żałują natomiast, że nie udało im się wywalczyć choćby punktu.

Tomasz Kozioł
Tomasz Kozioł

Marcin Baszczyński (obrońca Wisły): Na pewno do pierwszej bramki było bardzo ciężko. Jagiellonia mocno walczyła, bardzo poważnie podeszła do tego meczu chcąc pokazać tak licznie zgromadzonym kibicom, że grać potrafi my robiliśmy swoje, kilka fajnych akcji i konsekwentnie dążyliśmy do sytuacji bramkowych, udało się zamienić je na bramki. Było ich trochę więcej i więcej mogło paść goli, jednak za dużo było nerwowości. Jagiellonia w końcówce zagrała bardzo wysoko, bardzo ryzykowanie i powinniśmy to wykorzystać, jednak nam się nie udało. Mistrzami jeszcze się nie czujemy, a chciałbym żebyśmy to poczuli po następnym wygranym, meczu derbowym.

Arkadiusz Głowacki (obrońca i kapitan Wisły): Wcale nie było tak łatwo w Białymstoku wygrać. Musieliśmy włożyć dużo zdrowia, aby zdobyć upragnione trzy punkty. Jagiellonia niczym szczególnym nas nie zaskoczyła, zagrała po prostu bardzo ambitnie. Prestiżowo podeszła do tego pojedynku i czekała nas ciężka walka, na szczęście zwycięska. Jesteśmy już praktycznie mistrzem Polski i bardzo się z tego cieszymy.

Jacek Markiewicz (pomocnik i kapitan Jagiellonii): Zagraliśmy dzisiaj naprawdę z dużym zaangażowaniem, ale potwierdziło się, że Wisła to jest klasowy zespół, który wykorzystuje każde potknięcie rywala. Szkoda, bo po raz kolejny tracimy bramkę po naszym starym fragmencie gry. Dzisiaj był to rzut z autu, po którym poszła kontra i padła bramka. Musimy frycowe płacić, a Wiśle gratuluję zwycięstwa. My jedziemy dalej. Mamy trudnych rywali i będzie naprawdę ciężko.

Vuk Sotirović (napastnik Jagiellonii): Gdybyśmy grali tak w poprzednich meczach, to mielibyśmy na pewno kilka punktów więcej na koncie. Szkoda, że chociaż nie remisowaliśmy. Mogliśmy o punkt śmiało powalczyć. Niestety podobnie jak w ostatnich meczach, znów popełniliśmy błąd. Głupie straty nam się zdarzają i tracimy głupie gole. Pierwsza bramka może nie ustawiła pojedynku, ale podcięła nam skrzydła. Trzeba już myśleć o następnym meczu z Zagłębiem, i tam jakoś te punkty odzyskać. Dzisiaj pokazaliśmy, że nie jest to zwykła kopanina a potrafimy walczyć. Ten mecz był jak każdy inny. Kibice nasi się popisali i za to im dziękuję.

Łukasz Nawotczyński: (obrońca Jagiellonii): Szkoda tej porażki, bo mogliśmy, ugrać dzisiaj jakiś punkt. Nie byliśmy zespołem gorszym i wydaje mi się, że z przebiegu tego meczu punkt się nam należał. Szkoda, że się tak stało, że przegraliśmy kolejny mecz. Graliśmy dzisiaj bardzo dobrze, staraliśmy się, każdy z nas zapierdzielał, tym bardziej szkoda wyniku. Punkt był w zasięgu ręki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×