Puchar Pokoju dla Aston Villi

W finale Peace Cup, który został rozegrany na stadionie La Cartuja w Sewilli Aston Villa po serii rzutów karnych pokonała Juventus Turyn. W samej konfrontacji lepsze wrażenie sprawiali aktualni wicemistrzowie Włoch, ale brakowało im skuteczności.

Adam Kiołbasa
Adam Kiołbasa

Pierwsza część spotkania stała na dobrym poziomie. Jako pierwsi zaatakowali Bianconeri, którzy jednak nie potrafili sfinalizować swoich akcji. Już w 2. minucie swoją szanse miał Sebastian Giovinco, ale niecelnie uderzył, a po chwili do piłki po podaniu wspomnianego już młodego Włocha nie zdołał dojść Vincenzo Iaquinta.

W 5. odpowiedzieli Anglicy. Young ograł Jonathana Zebinę, po czym oddał strzał na bramkę strzeżoną przez Gianluigi Buffona, ale golkiper stanął na wysokości zadania. W 12. po podaniu Davida Trezeguet na uderzenie z dystansu zdecydował się Felipe Melo, który minimalnie chybił celu.

W 29. znów swoich sił spróbował Young, ale ponownie górą był Buffon, a po chwili Stara Dama powinna była objąć prowadzenie. Felipe Melo wrzucił piłkę na główkę do Mauro Camoranesiego, te zgrał ją w kierunku Vincenzo Iaquinty, ale napastnik nie zdołał skierować futbolówki do bramki.

W końcówce przeważała Aston Villa. Szanse na zdobycie gola mieli John Carew i przede wszystkim Albrighton, ale w obu przypadkach górą był bramkarz Juve.

Przez pierwszy kwadrans drugiej odsłony lepsze wrażenie sprawiali Anglicy. Najpierw bramce Juventusu z rzutu wolnego zagroził Young, a później znakomitą okazję zmarnował Lichaj.

W 61. bardzo groźny kontratak wyprowadzili Włosi. Wszystko zaczęło się od znakomitego przechwytu piłki przez Cristiano Zanettiego. Ostatecznie po tym, jak Jonathan Zebina wpadł z piłką w pole karne i dograł do Trezeguet, ten ostatni przestrzelił. Po tej akcji podopieczni Ciro Ferrari zaczęli dominować na boisku. W 66. na listę strzelców powinien był się wpisać Vincenzo Iaquinta, ale znów chybił celu, a po chwili napastnik znów spudłował, tym razem po akcji Giovinco.

Z minuty na minutę przewaga ekipy ze stolicy Piemontu była coraz większa, ale kolejne znakomite okazje do strzelenia gola w 71. i 73. minucie zmarnowali odpowiednio Trezeguet i Iaquinta. W 77. znakomitą okazję po podaniu Camoranesiego miał Zebina. Francuz wpadł w pole karne Aston Villi, ale także on nie zdołał pokonać Guzana.

W 81. ponownie przed szansą stanął Iaquinta, który tym razem próbował przelobować golkipera rywali, ale zrobił to niedokładnie. W ostatnich sekundach spotkania na listę strzelców mógł się wpisać Zebina, ale po podaniu Alessandro Del Piero obrońca spudłował. Wcześniej w dogodnej sytuacji znalazł się Sebastian Giovinco.

Chociaż także w dogrywce przeważał Juventus, to nie udało mu się rozstrzygnąć rywalizacji na swoją korzyść, a rzutu karne skuteczniej wykonywali piłkarze Aston Villi. Po stronie Starej Damy spudłował Nicola Legrottaglie, a wcześniej strzały Iaquinty i Del Piero obronił Guzan. W zespole Anglików w światło bramki nie trafił Sidwell, a uderzenie Herda zdołał sparować Buffon.

Juventus Turyn - Aston Villa 0:0 k. 3:4

Rzuty karne:

0:1 - Bannan
0:1 - Iaquinta
0:1 - Sidwell
1:1 - Trezeguet
1:2 - Lowry
2:2 - Amauri
2:3 - Young
3:3 - Felipe Melo
3:3 - Herd
3:3 - Del Piero
3:4 - Cuellar
3:4 - Legrottaglie

Składy:

Juventus: Buffon, Zebina, Legrottagie, Chiellini, Molinaro (40' Grygera), Camoranesi (89' Del Piero), Marchisio (56' C. Zanetti), Felipe Melo, Giovinco (91' Amauri), Iaquinta, Trezeguet.

Aston Villa: Guzan, Davies, Shorey (74' Lowry), Cuellar, Lichaj, Sidwell, Albrighton, Reo-Cocker, A. Young, Carew (91' Herd), Weimann (74' Bannan).

Żółte kartki: Felipe Melo, Chiellini (Juventus) oraz Sidwell, Lichaj (Aston Villa).

Sędzia: Blom (Holandia).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×