Wygrane z Finlandią i Estonią były obowiązkiem i dobrze, że został on dopełniony. Mam nadzieję, że baraż obejdzie się bez przykrych niespodzianek, bo wiemy kto nas wyeliminował z Euro 2 lata temu. Dzisiaj wyglądało to znacznie lepiej, ale i tak nie ukrywam że obawy co do ewentualnego ćwierćfinału z Rosją mam duże. Przede wszystkim atak pozostawia dużo do życzenia. I tak jak dziś Kubiak i Kaczmarek rozegrali naprawdę dobre zawody (ten drugi już któryś raz pokazuje się z dobrej strony), tak ciągle brakuje mi lidera, które będzie pewniakiem w ataku i będzie ciągnął całą grę.
I ja również podzielam zachwyty nad estońskimi kibicami. Ich doping był niesamowity.

Kompletnie nie rozumiem polityki Fefe. 0:2, 3 set trwa w najlepsze, spora przewaga rywali, a trener dopiero sięga po zmiany, o które prosiło się już w 2 secie. Dobrze było widać jak wejście Kaczmarka i Łomacza tchnęło trochę życia w grę. Z resztą nie tylko tu leży problem. Ja nie pamiętam tak pozbawionej życia i wiary kadry. Nie wiem czego to jest kwestia, ale na reprezentację, która przechodzi obok meczu nie chce się patrzeć. Najgorsze jest to, że taka sytuacja trwa cały sezon, poprawy nie widać, a właśnie zaczęła się docelowa impreza sezonu.

Takiej woli walki w polskiej kadrze nie widziałam przez cały sezon. I kompletnie abstrahując od wyniku (chociaż ten bardzo cieszy), to zaangażowanie cieszy najbardziej. Średnio się kadrę ostatnio ogląda, życzyłabym sobie więcej takich meczów. Kochanowski, Kaczmarek, Śliwka, Szalpuk - ogromne brawa. Nie lada zagwozdkę ma Fefe w kwestii powołania ostatecznego składu. Prawdziwe granie zaczyna się za chwilę i oby Memoriał (choć to tylko turniej towarzyski) trochę odbudował nadszarpniętą atmosferę w i wokół kadry.

Brawo! Wytrzymali trudy tego meczu, szczególnie kiedy po pewnie wygranych dwóch setach trochę gra się załamała. Szacunek za chłodną głowę w tych najważniejszych momentach.

Takie decyzja jeszcze dobitniej pokazują gdzie FIVB ma ten sport i zawodników. Działacze sobie pozwiedzają świat, a zawodnicy niech się męczą. W przyszłym roku MŚ, a FIVB jak widać stawia na pierwszym miejscu komerchę (bo LŚ nie jest niczym więcej w porównaniu z Mistrzostwami). A brak Słowenii w elicie skandaliczny.

Dla osób, które Cyfrowy Polsat mają w zasadzie tylko dla siatkówki (jak ja) ta zmiana jest bardzo słaba. To akurat w Polsacie było fajne, że absolutnie wszystkie siatkarskie imprezy były w jednym miejscu. Pozostaje internet.

Bardzo ciekawy transfer. Irańczycy raczej nie wyjeżdżają poza swoją rodzimą ligę, więc i decyzja samego Ebadipoura odważna.

Porównywanie walki o prawa kobiet do promocji nazizmu przez Hitlera... w głowie się nie mieści.

Katastrofalny mecz w praktycznie każdym elemencie. Styl to jedno, ale brak przyjęcia i lidera w ataku martwi i to mocno. Że już nie wspomnę o prostych piłkach wpadających w nasze boisko i masie własnych błędów. Wiadomo, ME to impreza docelowa, ale tak żenujące widowisko nie przystoi zespołowi na dobrym poziomie nawet w meczu towarzyskim. I nie kupuję usprawiedliwień o ciężkim treningu tak namiętnie powtarzanych przez komentatorów. Inne zespoły też trenują.

Fajnie, że temat został podjęty. Ja również podczytywałam wczorajszą dyskusję na Twitterze i wnioski wyciągane przez niektórych jakoby szukanie streamów w internecie było przestępstwem są śmieszne. Oczywistym jest, że piłka nożna widownię ma największą, a miejsce w ramówce sportowej telewizji musi znaleźć każdy sport. Jaki zatem cel jest w blokowaniu legalnych transmisji FIVB? Polsat zachowuje się jak pies ogrodnika, sam nie pokaże i uniemożliwia zobaczenia meczów innym. Stream na youtube to mega wygodne rozwiązanie - dostęp można mieć do niego wszędzie, jakość HD i wszystkie mecze, również te niższych dywizji. Kiedy to zostaje kibicowi odebrane nie dziwne jest, że szuka meczy w innych miejscach. A ten "luksus" jakim są retransmisje pominę milczeniem, bo ten argument jest komiczny.