Mistrzowie out - relacja z meczu Rosja - Serbia

Serbska sensacja na EuroBaskecie trwa nadal. Po sensacyjnym zwycięstwie nad Hiszpanią w pierwszym etapie turnieju, pewnym awansie do ćwierćfinałów w Łodzi, teraz podopieczni Dusana Ivkovicia odprawili Mistrzów Europy Rosjan i weszli do strefy medalowej. Rosjanie zagrali bardzo nieskutecznie, w przeciwieństwie do koszykarzy z Bałkanów, którzy w pełni zasłużenie zagrają w półfinale.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Pierwsze ćwierćfinałowe spotkanie w katowickim Spodku rozpoczęło się od walki Rosjan z Nenadem Krsticem, z powstrzymaniem którego podopieczni Davida Blatta zupełnie nie potrafili sobie poradzić. Krsitic po pierwszej kwarcie miał na swoim koncie 9 oczek, jednak to Rosjanie prowadzili 24:21.

Koszykarze z Bałkanów po krótkiej przerwie pomiędzy kwartami przystąpili jednak do frontalnego ataku i zdobyli pierwszych 17 punktów w tej części gry! Rosjanie swoje pierwsze punkty zdobyli dopiero w ósmej minucie tej części meczu dzięki skutecznemu rzutowi wolnemu amerykańskiego strzelca Sbornej Kelly’ego McCarty’ego. Drugą kwartę ekipa dowodzona przez Dusana Ivkovicia wygrała 20:4, a po dwudziestu minutach gry prowadziła 41:28.

Po przerwie aktualni jeszcze Mistrzowie Europy wciąż nie mogli się otrząsnąć z naporu Serbów. Za trzy trafił Uros Tripkovic, spod kosza punkty dołożył Novica Velickovic, a Bałkanie prowadzili już 48:28. Przewaga serbskiej reprezentacji utrzymywała się na takim poziomie praktycznie do końcowej minuty tej części meczu. Ostatnie akcje to jednak heroiczna próba odrobienia strat przez Rosjan, którzy przed początkiem decydującej kwarty przegrywali różnicą "zaledwie" 11 punktów.

Decydująe minuty gry Serbowie rozpoczęli od pięciu punktów z rzędu i objęli prowadzenie 59:43. Rosjanie grali bardzo nieskutecznie, w przeciwieństwie do swoich rywali, którzy z każdą kolejną akcją punktowali Mistrzów Europy. Katem Sbornej okazał się Milos Teodosic, który dwoma celnymi rzutami zza linii 6,25 w połowie czwartej kwarty praktycznie odebrał rywalom ochotę do dalszej walki.

Serbowie to jedna z największych pozytywnych niespodzianek tego turnieju. Młody i ambitny zespół wsparty doświadczonym trenerem Ivkoviciem dzięki tej wygranej znalazł się w strefie medalowej, w które wszystko może się wydarzyć.

Rosja - Serbia 68:79 (24:21, 4:20, 15:13, 25:25)

Rosja: V.Fridzon 15, S.Monya 12, T.Mozgov 10, S.Bykov 9, K.McCarty 7, A.Zozulin 7, A.Ponkrashov 4, D.Sokolov 4, A.Vorontsevich 0, N.Kurbanov 0, E.Vyaltsev 0

Serbia: U.Tripkovic 18, K.Perovic 13, N.Velickovic 13, M.Teodosic 12, N.Krstic 10, M.Macvan 5, S.Markovic 3, I.Paunic 3, M.Tepic 2, B.Popovic 0, N.Bjelica 0, M.Raduljica 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×