Pechowo dla Juana Ayuso zakończyło się tegoroczne Giro d'Italia. 22-letni reprezentant Hiszpanii przedwcześnie musiał zakończyć swoją jazdę, a wszystko przez incydent, do którego doszło podczas środowego 17. etapu prestiżowego wyścigu.
Powodem wycofania się Ayuso z wyścigu była pszczoła, która użądliła go w oko. - Weszła mi do kasku i teraz nie widzę na prawe oko - powiedział Ayuso przed kamerą TNT. Pokazał też opuchnięte oko. Nagranie można zobaczyć na końcu tekstu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Partnerka Dybali skradła show. Co za kreacja!
- Nie chcę, żeby ludzie robili memy, bo wiem, że się to rozniesie, ale tak wyglądam - dodał kolarz grupy UAE Team Emirates, w której startuje też Rafał Majka. Ostatecznie nie ukończył 18. etapu wyścigu.
Wcześniej Ayuso dostał zalecenie, by zrezygnować z jazdy i wycofać się z zawodów, ale on chciał spróbować dalszej rywalizacji. Jednak na trasie 144-kilometrowego czwartkowego etapu podjął decyzję o wycofaniu się z Giro.
Spuchnięte oko było reakcją alergiczną na użądlenie owada. Ayuso przez godzinę jechał z tyłu peletonu i zrezygnował z dalszej jazdy na górskim etapie.
- Chcę spróbować jechać i dać z siebie wszystko dla drużyny. Zamierzam powalczyć, ale nie jestem przekonany, czy mi się to uda. Chcę przejechać pierwsze kilometry i sprawdzić, czy bezpiecznie będę czuł się w peletonie - dodawał przed startem etapu.
22-latek był jednym z faworytów do wygrania wyścigu i do środowego etapu był w ścisłej czołówce.