Dramat Szymona Wrony rozegrał się w sobotę. Zawodnik VeloTalent Cycling Team trenował na Dolnym Śląsku wraz z zespołem przed mistrzostwami Polski. Kolarze zjeżdżali z Karłowa do Radkowa, gdy przyszło im omijać wolniej jadących turystów. Pech chciał, że Wrona wpadł w dziurę w jezdni. Przy prędkości ok. 45 km/h doszło do uszkodzenia obu opon w rowerze i uderzenia twarzą o asfalt. Jego operacja trwała ponad pięć godzin, w niedzielę utrzymywany był w śpiączce farmakologicznej ze względu na obrzęk górnych dróg oddechowych.
Szymon Wrona opuścił intensywną terapię
- Szymon został wypisany z oddziału intensywnej terapii szpitala w Polanicy-Zdroju - poinformował nas we wtorek Bartosz Huzarski, były czołowy polski kolarz, a obecnie trener VeloTalent Cycling Team. To dobra wiadomość, bo ułatwia bliskim dostęp do 18-latka i oznacza, że można myśleć o kolejnym etapie leczenia. Gorsza informacja jest taka, że pochłonie ono sporo pieniędzy.
ZOBACZ WIDEO: Wielka strata GKM-u. Prezes tłumaczy zasady finansowe klubu
Wrona ma wybitych kilka zębów, złamaną szczękę, nos oraz oczodół. Wskutek uderzenia o asfalt powstały u niego również rany szarpane twarzy, otarcia na rękach i nogach. Uszkodzony został język, doszło do pozrywania mięśni twarzy oraz obrażeń wewnątrz ust. Medycy na zajęcie się nimi potrzebowali sporo czasu, stąd operacja kolarza trwała tak długo.
Lekarze wstępnie oszacowali koszty leczenia na co najmniej 150 tys. zł, dlatego VeloTalent Cycling Team postanowiło uruchomić zbiórkę środków na ten cel.
- Tylko w przypadku zabiegów stomatologicznych koszty oszacowano na ponad 100 tys. zł. Do tego dochodzi rehabilitacja twarzy i zabiegi z wykorzystaniem lasera, które będą miały za zadanie wygładzić blizny - dodał Huzarski.
Ubezpieczenia prywatne i klubowe pokryją tylko niewielką część kosztów leczenia. Dlatego dobrą wiadomością jest, że środowisko kolarskie bardzo mocno przejęło się dramatem Wrony. Wystarczyło niewiele czasu, aby na koncie zbiórki pojawiło się ponad 35 tys. zł (stan na 24 czerwca, godz. 15:10).
Kolarskie tradycje rodziny Wronów
Szymon Wrona pochodzi z kolarskiej rodziny. Dziadek Ryszard rywalizował na wielu kolarskich trasach. Wujek Marek jest jednym z triumfatorów Tour de Pologne, a ojciec Michał również osiągał sukcesy na dwóch kółkach. Na karierę w kolarstwie postawił też brat Szymona - Stanisław.
Zawodnik VeloTalent Cycling Team do tej pory zdobywał medale mistrzostw Polski, stawał na podium Pucharu Polski i zajął piąte miejsce na mistrzostwach Europy juniorów. Uważany jest za ogromny talent i nadzieję kolarstwa w naszym kraju, ale sobotni wypadek sprawi, że w tym sezonie najprawdopodobniej nie zobaczymy go już na rowerze.
Rehabilitacja Wrony z pewnością zajmie sporo czasu. Koledzy z VeloTalent Cycling Team wierzą, że po jej zakończeniu 18-latek powróci na rower. Nikt nie zamierza jednak poganiać utalentowanego kolarza. - Szymon jest trochę przybity, bo dotarło do niego, co się wydarzyło. Pierwsze dwa, trzy dni po takim wypadku są najgorsze - ocenił Bartosz Huzarski.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty