Michał Gołaś: To były wspaniałe chwile
Michał Kwiatkowski został w niedzielę kolarskim mistrzem świata. Sukcesu Polaka nie byłoby z pewnością bez wsparcia całej reprezentacji jadącej w tym wyścigu.
Rafał Malinowski
Michał Gołaś potwierdził, że ostatni kilometr przejechał ze łzami w oczach. - Tak było. Wiedziałem, że Michał poszedł na solo, ale nie byłem pewny, czy się obronił. W mistrzostwach świata nie używamy radia. Dopiero kilometr przed metą podjechał samochód naszej ekipy. Wszyscy krzyczeli, Wadecki prawie wciągnął mnie do środka. To były wspaniałe chwile - przyznał Gołaś w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.
Dodajmy, że Gołaś w niedzielnym wyścigu zajął 58. miejsce. W najbliższy weekend polskiego kolarza czeka start w Lombardii, a następnie jazda w Chinach.
Cała rozmowa w Dzienniku Wschodnim.