LeMond atakuje Armstronga: Zasłużył na bankructwo

Trzykrotny zwycięzca Tour de France od dawna wypowiada się z pogardą o zdyskwalifikowanym za doping rodaku. Twierdzi, że ten powinien oddać wszystkie pieniądze zarobione dzięki oszustwom.

100 mln dolarów grzywny - taka kara grozi Lance'owi Armstrongowi, jeśli przegra sprawę, którą wytoczył mu rząd USA. Bohater jednego z największych oszustw dopingowych w dziejach sportu pożalił się kilka tygodni temu dziennikarzom, że nie stać go na zapłacenie takiej kwoty. Między wierszami dał do zrozumienia, że może stać się bezdomnym.

Z Armstronga kpi Greg LeMond, inny znany kolarz z USA. Trzykrotny zwycięzca Tour de France i dwukrotny mistrz świata od dawna ostro krytykuje Armstronga. Teraz udzielił wywiadu niemieckiemu magazynowi "Sport Bild".
[ad=rectangle]
Zapytany o problemy finansowe Armstronga, LeMond odpowiedział wprost: - Zasługuje na finansową ruinę. Sposób, w jaki zarobił pieniądze, był bowiem bardzo daleki od legalnego - grzmiał LeMond.

- Ukradł ludziom pieniądze. Gdyby naprawdę było mu przykro za to, co zrobił wielu osobom, to powinien był im zapłacić te pieniądze jako odszkodowanie. To powinna być pierwsza rzecz, jaką miał zrobić. Bo bez dopingu nigdy by takich środków nie zarobił - dodał 54-letni LeMond.

Armstrong wygrywał "Wielkiej Pętlę" siedem razy, ale został pozbawiony tych tytułów. Przez wiele lat szedł w zaparte, jednak w styczniu 2013 r. - w wywiadzie z Oprah Winfrey - przyznał się w końcu do udziału w procederze dopingowym.

LeMond mówił także o Janie Ullrichu, który także sięgał po niedozwolone środki. Jego zdaniem Niemiec powinien był znacznie wcześniej posypać głowę popiołem. - Byłby pewnie zaskoczony, jak wielu ludzi byłoby gotowych mu wybaczyć. Z pewnością daliby mu drugą szansę - dodał Amerykanin w rozmowie ze "Sport Bildem".

Źródło artykułu: