Polak pokazał się z dobrej strony w TdF, w której zajął 28. miejsce w klasyfikacji generalnej. - To dopiero mój drugi Tour de France, ale dostrzegam, że jest to z pewnością największy wyścig na świecie. Tysiące fanów, obstawa medialna, poziom rywalizacji - wszystko na najwyższym poziomie. Niesamowite przeżycie - stwierdził Majka.
[ad=rectangle]
- Jeśli chodzi o mnie, to sądzę że zrobiłem swoje. Pracowałem dla Alberto w kluczowych momentach, wygrałem też górski etap, gdy dostałem wolną rękę. Nie sądzę, że inna taktyka umożliwiłaby Alberto wygraną - po prostu rywale byli zbyt mocni, a on nie wypoczął po Giro tak, jakby chciał. W efekcie brakowało świeżości na ataki, ale i tak sądzę, że piąte miejsce to dobry efekt. Na pewno byliśmy widoczni w tegorocznym Tourze, próbowaliśmy i to też się liczy! - zakomunikował urodzony w 1989 roku sportowiec.
Aktualnie Rafał Majka trenuje we Włoszech przed Vuelta a Espana, która odbędzie się od 22 sierpnia do 13 września 2015 roku. - Do Livigno przyleciałem już kilka dni po zakończeniu Tour de France. Nie było czasu na spędzenie dłuższej chwili w domu, na szczęście we Włoszech odwiedziła mnie moja żona, Magda. Treningi idą bardzo dobrze, pogoda do trenowania jest idealna - ciepło i słonecznie, co mi zawsze najbardziej odpowiadało. Przygotowuję się oczywiście do hiszpańskiej Vuelty, którą będę chciał potraktować jako kolejny duży cel. Zapowiada się ostre ściganie w Hiszpanii - poinformował kolarz z Polski.