Flecha czeka na klasyki

Juan Antonio Flecha po raz pierwszy wziął udział w wyścigu Dookoła Kataru, który zakończył na 29. pozycji. 31-letni Hiszpan z ekipy Rabobank po zakończeniu wyścigu na półwyspie Arabskim przygotowuje się do występu w rodzimej Ruta del Sol, 15-19 lutego.

W tym artykule dowiesz się o:

W Katarze Flecha zadebiutował w tym sezonie. - Na szosie zacząłem jeździć w połowie grudnia. Mieliśmy fajny dwutygodniowy obóz w Hiszpanii i to była najważniejsza część naszych przygotowań - mówi w rozmowie z Cyclingnews.

- W Katarze gra toczy się na płaskiej trasie a na Majorce jest trochę gór. Tutaj [w Katarze] jedziesz przez godzinę albo i półtorej na naprawdę wysokich obrotach. Myślę, że jest to perfekcyjny trening - powraca myślami do Dauhy i okolic.

Zwycięzca jednego etapu Tour de France nigdy nie zapomni imprezy w Katarze. - Na pierwszym etapie pytasz się samego siebie: "Co to jest?". Po drugim dniu powiedziałem kolegom: "Myślę, że pierwszy raz w swojej dziesięcioletniej karierze widzę taki wyścig."

- Tutaj spotykasz się z czymś zupełnie wyjątkowym jeśli idzie o wyścigi: jedziesz w grupach i wszystko jest dobrze dopóki czasami zmuszony do hamowania nie tracisz dwóch metrów, których nigdy już nie odrobisz. A to tylko dwa metry! - dodaje.

- Tak było na drugim etapie. Byłem w pierwszym rzucie zawodników i pomyślałem: "Ok, spróbuję utrzymać się tu do mety". Wtedy jedno z tych świateł drogowych zmusiło kogoś do zahamowania. Ja też musiałem szybko wyhamować bo inaczej spowodowałbym kraksę. Myślałem wtedy, że straciłem tylko ze dwa metry, że to nic takiego. Ale my jechaliśmy 60, 70 km/h. Zacząłem tracić minuty - opowiada z żalem.

Flecha jest specjalistą od wyścigów klasycznych, szczególnie tych organizowanych w Niderlandach. Przydomki kolarza to "hiszpański Flandryjczyk" i "Van Der Flecha". - Moimi celami zawsze są Ronde van Vlaanderen [Dookoła Flandrii], Gent-Wevelgem i Paris-Roubaix - zapewnia. - Chcę mieć dobry wynik w Het Volk [nowa nazwa: Het Nieuwsblad] i Kuurne-Brussel-Kuurne. Chcę się czuć tam komfortowo, ale niekoniecznie wygrać. Muszę się tylko pokazać i być pewnym swego - zapowiada.

Nowym zawodnikiem Rabobanku jest podobny charakterem do Flechy Nick Nuyens. - Liczę również na Sébastiana Langevelda. Pokazał w zeszłym sezonie, że jest odpowiednim kolarzem na klasyki. Nasza trójka nie zalicza się może do wielkich zwycięzców, ale jako zespół możemy wiele zdziałać - wyjaśnia Hiszpan.

Flecha nie wie czy będzie liderem holenderskiej ekipy Rabobank podczas klasyku Dookoła Flandrii (5 kwietnia) w tym sezonie. - Nie wygrałem we Flandrii, ale byłem trzeci w zeszłym roku. Również z tego powodu, że był tam Sébastian. Właśnie podczas Ronde van Vlaanderen pokazał jakim świetnym jest kolarzem.

Na pytanie czy jest takim samym kolarzem dziś jak wtedy gdy debiutował wśród profesjonalistów w 2000 roku w zespole Fuenlabrada odpowiada: - Jestem z siebie bardzo zadowolony. Nie potrzebuje szukać dla siebie nowych motywacji. Po co coś zmieniać?

Komentarze (0)