Pellizotti: Basso ma czystą kartę

Franco Pellizotti (Liquigas), jest, jak mówi, przede wszystkim kolarzem. Do podium Giro d'Italia 2008 zabrakło mu dwóch sekund.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

Trudno było mu jednak myśleć o jeździe na rowerze podczas swojego ostatniego wyścigu, Giro dell'Emilia w październiku ubiegłego roku. - Moja głowa była wtedy w domu, bo właśnie rodziła się Giorgia - mówi dziennikowi "La Gazzetta dello Sport" o swoim drugim dziecku.

Ostatnie zwycięstwo odniósł Pellizotti na Plan de Corones, na etapie jazdy na czas podczas Giro d'Italia. - To moja jedyna wygrana w 2008 roku, ale była warta dziesięć innych. Poświęciłem temu etapowi wiele uwagi, mówiłem o nim głośno. Byli wtedy na trasie: moja żona Claudia, nasz pierworodny Giacomo, przyjaciele, moi ludzie. Był również Cannavo' [Candido, zmarły niedawno były redaktor naczelny La Gazzetta dello Sport] - wspomina popularny "Delfin".

- Powróciłem do treningu pod koniec listopada. Od dwóch tygodni trenowałem z moim kompanem [Vladimirem] Moholjeviciem na Teneryfie, na Teide, na wysokości 2100 m. Przez wiele godzin próbowaliśmy wspinaczki - mówi znany specjalista od jazdy w górach.

Nie może doczekać się wejścia w sezon. - Chcę znów przeżyć tę emocjonującą chwilę, gdy na pierwszym wyścigu znów zobaczę twarze przyjaciół i kolegów, z którymi dzielę szosę.

Giro priorytetem

Pellizotti wystąpi po Giro del Friuli kolejno w: Tirreno-Adriatico i Mediolan-Sanremo. - Potem znów spędzę z drużyną dwa tygodnie na Teide. Później Trentino, Liege, Larciano, Toskania i Giro - wylicza.

"Różowy wyścig" jest celem zawodnika Liquigas. - Rok temu byłem czwarty ze stratą dwóch sekund do podium. Mało, ale jednocześnie za dużo: sam sobie to zgotowałem - żałuje. - Cały czas pytałem się sam siebie, gdzie to straciłem: przez 3 500 km coś można by wybrać. Na podium znalazł się jednak [Marzio] Bruseghin. Lepiej już on, niż kto inny, bo jest moim przyjacielem - tłumaczy.

Już nie lider?

Podpisanie kontrakt z Liquigas przez Ivana Basso zachciało pozycją Pellizzotiego w zespole, w którym występuje również Maciej Bodnar. - Kiedy ogłoszono transfer Basso, nie poczułem się dobrze. Nie spodziewałem się tego. Chciałem przenieść się do innego zespołu. Ale zrozumiałem, że nie mogę tego zrobić - przywołuje uczucie z ubiegłego roku.

- [Basso] będzie miał na Giro białę kartę. Gdy ja będę mógł pojechać swój wyścig, to będzie droga do ustabilizowania między nami hierarchii. W 2008 roku udowodniłem, że mogę pełnić w zespole najwyższą rolę - mówi o stosunkach w Liquigas.

Jaka jest w oczach Pellizottiego ocena triumfatora Giro d'Italia 2004? - Jest wielki, ale dwa lata przerwy muszą się na nim odbić - uważa. - To samo tyczy się Armstronga. Zresztą powrót Lance'a jest dobry dla wszystkich: będzie więcej dziennikarzy, więcej telewizji, może również więcej sponsorów - dodaje.

Nie ma nic do ukrycia

Gdyby Pellizotti miał się sam opisać powiedziałby, że jest: - ...kolarzem. A jakim to już zależy od celów: czy to będzie klasyk, krótki wyścig etapowy czy wielki tour. Również w tym roku celuję w Giro: mogę się już poczuć jego częścią. Pierwsze dwa etapy odbędą się praktycznie u mnie w domu. Gruppetto, sprint, wspinaczka, wzjazd, różowa koszulka: to może tak wyglądać - mówi.

31-letni zwycięzca etapu z metą w Szklarskiej Porębie podczas wyścigu Dookoła Polski w 2002 roku ma nadzieję, że w czasie Giro del Friuli, powracającym do kalendarza po pięciu latach, nie będzie padać. - Ale przyjmiemy wszystko, nawet śnieg. W innym wypadku zamiast kolarstwa wybralibyśmy ping pong - mówi pół-żartem, pół-serio kolarz pochodzący z rejonu, gdzie odbędzie się ten jednodniowy wyścig.

- Wraz z tym, że, do nas, kolarzy, dołączymy inne kategorie, jesteśmy ostatnimi, którzy teraz lamentują. W każdym razie to pięknie, że wprowadzone takie same reguły, uzgodnienia i kary dla wszystkich, od piłki nożnej do narciarstwa. Sprawa z dostępnością do mnie jest nużąca, kiedy muszę podawać podawać przez internet i gps swoją lokalizację za każdym razem, gdy gdzieś wychodzę. Oni zawsze wiedzą gdzie się znajduję. Ale ja nie mam nic do ukrycia - zapewnia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×