- Jestem gotowy, nie chcę się na nikogo oglądać, na Valverde czy innych kolarzy. Mam nadzieję, że wszystko nam dziś wyjdzie i będę mógł powalczyć o zwycięstwo - stwierdził przed rozpoczęciem niedzielnej rywalizacji Michał Kwiatkowski. To właśnie na wyścig Liege-Bastogne-Liege torunianin nastawiał się najbardziej podczas ardeńskiego tryptyku w bieżącym roku.
Od początku bieżącego sezonu kolarz grupy Sky jest w świetnej formie. Udowodnił to w marcu bieżącego roku, wygrywając w pięknym stylu jeden z pięciu najważniejszych wyścigów klasycznych w sezonie. Mowa o Mediolan-San Remo. Takim samym prestiżem cieszy się również Liege-Bastogne-Liege.
Tryptyk ardeński rozpoczął się w Niedzielę Wielkanocną. W Amstel Gold Race Kwiatkowski spisał się świetnie i zajął 2. miejsce, przegrywając na finiszu minimalnie z Belgiem Philippem Gilbertem. W środę rozegrano Walońską Strzałę, w której nasz rodak zajął 7. pozycję. Wygrał Hiszpan Alejandro Valverde, który był wymieniany obok Kwiatkowskiego jako główny faworyt niedzielnych zmagań w Liege-Bastogne-Liege.
Trasa wyścigu liczyła 258 kilometrów. Na starcie peleton uczcił minutą ciszy nagłą śmierć Michele Scarponiego. Włoski kolarz, zwycięzca Giro d'Italia w 2011 roku, zginął w sobotę w wyniku wypadku na treningu.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: wielkie emocje i 6 goli w półfinale [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Kolarze uczcili pamięć swojego kolegi, a potem rozpoczęło się prawdziwe ściganie. Na początku zmagań nie brakowało ataków. Peleton spokojnie się jednak temu przyglądał i pozwolił uciekinierom nawet na 10 minut przewagi. Czym bliżej było mety, tym jednak grupa z faworytami zbliżała się do czołówki.
Najdłużej na prowadzeniu utrzymał się Francuz Stéphane Rossetto z grupy Coffidis, który na 19 kilometrów przed metą miał około minutę przewagi nad peletonem, gdzie jechała dwójka Polaków Michał Kwiatkowski i Rafał Majka. Co ciekawe, brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro był nawet bardziej widoczny niż Kwiatkowski, który jest lepszym specjalistą od wyścigów jednodniowych od rodaka.
Rossetto został doścignięty na 6 km przed metą. Polscy kibice mogli być wówczas zadowoleni, bowiem w trochę przetrzebionym peletonie byli Rafał Majka i Kwiatkowski. Cały czas lepsze wrażenie sprawiał jednak ten pierwszy z wymienionych, który utrzymał się w ścisłej czołówce peletonu.
Na kilometr przed metą prowadził Davide Formolo z Cannondale. 500 metrów przed kreską finiszową dołączył do niego Daniel Martin. Irlandczyka próbował jeszcze gonić Alejandro Valverde i Michał Kwiatkowski. Ostatecznie Hiszpan wyprzedził Martina i cieszył się z triumf w Liege-Bastogne-Liege. Irlandczyk dojechał do mety na 2. miejscu, a trzeci był nasz rodak, Michał Kwiatkowski. Czołową dziesiątkę zamknął, bardzo aktywny na trasie, kolejny Polak Rafał Majka.
- Podczas całego wyścigu myślałem o Michaele Scarponim, o tym że nie ma go już z nami. To był mój wielki przyjaciel - przyznał na mecie triumfator niedzielnej rywalizacji Alejandro Valverde, który triumfował w popularnej "staruszce" po raz czwarty w swojej karierze.
W niedzielę rozegrano także żeńską edycję Liege-Bastogne-Liege. Świetnie spisała się Katarzyna Niewiadoma, która zajęła 3. miejsce, przegrywając tylko z triumfatorką, Holenderką Anna van der Breggen i Brytyjką Elizabeth Deignan.
wyniki Liege-Bastogne-Liege 2017:
miejsce | zawodnik | kraj | grupa | czas/strata |
---|---|---|---|---|
1. | Alejandro Valverde | Hiszpania | Movistar | 6:24.27 |
2. | Daniel Martin | Irlandia | Quick - Step Floors | +0.00 |
3. | Michał Kwiatkowski | Polska | Sky | +0.03 |
4. | Michael Maathews | Australia | Sunweb | +0.03 |
5. | Ion Izaguirre | Hiszpania | Bahrain-Merida | +0.03 |
6. | Romain Bardet | Francja | AG2R La Mondiale | +0.03 |
10. | Rafał Majka | Polska | Bora-Hansgrohe | +0.07 |