W Katiuszy wojna o aneksy antydopingowe

Rosyjska ekipa Katiusza wprowadza drakońskie kary dla złapanych na dopingu. Jeżeli jej zawodnik będzie miał pozytywny wynik kontroli, zapłaci równowartość swoich pięcioletnich zarobków. Na coś takiego nie godzi się trzech zawodników: Robbie McEwen, Gert Steegamns i Kenny De Haes.

Kierownictwo nowej, powstałego na bazie ekipy Tonkow, grupy zawodowej najwyżej kategorii ProTour, zdecydowało się na wymuszenie na swoich pracownikach dołączenia do kontraktów (jednych z najwyższych w kolarstwie) aneksów antydopingowych po przypadku Austriaka Christiana Pfannbergera, który niedługo przed Giro d'Italia miał pozytywny wynik badania na obecność w organizmie Epo.

W wyścigu znajduje się obecnie Steegmans, który podjął otwartą wojnę z szefostwem. Do końca nie było wiadomo czy wystąpi w Dauphiné Libéré.

Komentarze (0)