Potężna kraksa na mecie. Ucierpiał Polak
Fatalnie zakończył się 1. etap wyścigu 4 Jours de Dunkerque. Sprinterzy na finiszu przesadzili z użyciem łokci, w czego efekcie powstało straszliwe domino. Jednym, z których ucierpiał jest Polak - Stanisław Aniołkowski.
Cały etap ułożył się tak, że o zwycięstwie decydował sprinterski finisz. W związku z tym ostatnie kilometry były iście szalone. Były to niemal nieustanne przepychanki, czego kulminacja była na samej mecie. Sam Welsford zrobił ruch w lewo chcąc przyblokować Arnauda De Lie'a. Manewr był jednak zbyt ostry i spowodował on kraksę tego kolarza oraz finiszującego obok niego Daniela McLay'a.
Potem już był prawdziwy "efekt domino". Kolejni kolarze wpadali na siebie nawzajem i wyglądało to naprawdę dramatycznie. Jednym z tych, który ucierpiał w tym zamieszaniu był Polak - Stanisław Aniołkowski. Ostatecznie Polak jedynie się delikatnie poobcierał, o czym poinformował jego zespół w mediach społecznościowych.
Natomiast po zakończeniu 1. etapu sędziowie zweryfikowali jego wyniki. Ukarano Sama Welsforda, który zdaniem arbitrów przekroczył przepisy. W takim wypadku etapowe zwycięstwo przyznano Holendrowi Arvidowi De Kleijnowi.
na mecie
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) May 3, 2022
Sam Welsford "dał z łokcia" i początkowo wygrał 1. etap #4JDD. Jednak po dłuższej analizie sędziowie dopatrzyli się przewinienia u Australijczyka i go zdyskwalifikowali. Ostatecznym zwycięzcą etapu został Arvid De Kleijn. #HomeOfCycling pic.twitter.com/BzNNfiA2qU
Zobacz także: Potężna kraksa w Grecji
Zobacz także: Michał Kwiatkowski tak świętował "Majówkę"