Giro d'Italia: Wielka chwila Francuza na sprinterskim finiszu
Wyścig Gito d'Italia nabiera rozpędu. W piątym etapie zwycięstwo odniósł Francuz Arnaud Demare. Finisz mógł się podobać kibicom.
Przewidywania się sprawdziły. Około pięciu kilometrów przed metą zaczęły się tworzyć "pociągi" sprinterskie. Przez długi czas na czele znajdowali się kolarze grupy BORA-Hansgrohe. Później jednak zawodnicy tego zespołu usunęli się w cień i karty zaczęli rozdawać inni.
Do głosu doszły Alpecin-Fenix i Team DSM. Ostatecznie jednak żaden kolarz z tych grup nie dojechał do mety na pierwszym miejscu. Na finiszu było bardzo ciasno, a zwyciężył Francuz Arnaud Demare (Groupama-FDJ). Jego zespół długo przewodził peletonowi, później oddał pierwszeństwo innym, ale na końcu to właśnie Demare mógł świętować.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandynawska wyprawa KowalczykRadość Francuza jest tym większa, że to dla niego pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
Cesare Benedetti ostatecznie dojechał do mety w drugiej grupie peletonowej. Został sklasyfikowany na 130. pozycji ze stratą 01:13 do zwycięzcy.
W klasyfikacji generalnej do wielkich zmian nie doszło. Pozycję lidera utrzymał Juan Pedro Lopez (Trek-Segafredo). 39 sekund straty do Hiszpana ma Niemiec Lennard Kaemna. Benedetti jest obecnie na 111. pozycji. Lopez ma nad nim przewagę 27 minut i 4 sekund.
Następny, szósty etap odbędzie się w czwartek 12 maja. Kolarze przemierzą 192 km z Palmi do Scalei.
Czytaj także:
Giro d'Italia: Niemiec wygrał na Etnie. Mamy nowego lidera