Prezes Dariusz Banaszek co najmniej od kilku tygodni wiedział, że szczegóły audytu w PZKOl zawierają wątki, które wymagają zawiadomienia do prokuratury, a nawet ostrzegał o tym członków zarządu 10 października 2017 roku. Co więcej, informował ich, że ma informacje o przetaczaniu krwi, podawaniu EPO i złodziejstwie.