Gwiazdor NBA przejął końcówkę! Dał awans Bucks

Getty Images / Stacy Revere / Na zdjęciu: Damian Lillard (z prawej)
Getty Images / Stacy Revere / Na zdjęciu: Damian Lillard (z prawej)

Nie Giannis Antetokounmpo, a Damian Lillard wziął w końcówce zaciętego meczu ciężar zdobywania punktów na własne barki. Poprowadził Milwaukee Bucks do zwycięstwa 114:109.

W tym artykule dowiesz się o:

Gwiazdor drużyny z Wisconsin w ostatnią minutę meczu rzucił aż... 9 ze swoich 28 punktów, prowadząc Bucks do bardzo cennego sukcesu w Pucharze NBA. To był mecz o awans.

Orlando Magic, choć bardzo poważnie osłabieni, bo bez swoich dwóch liderów, Paolo Banchero i Franza Wagnera, mocno postawili się faworyzowanym rywalom. Jeszcze na 40 sekund przed końcem prowadzili 107:106. Ale finisz należał do Kozłów.

Damian Lillard zaatakował kosz i zdobył dwa oczka, a później trafił też dwa wolne. Jalen Suggs sześć sekund przed końcem mógł dać ekipie z Florydy remis, ale spudłował za trzy. 23-latek zdobył we wtorek 32 punkty, jednak spudłował sporo prób (3/11 zza łuku) i pomylił się też w tym najważniejszym momencie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki

Jeśli chodzi o Bucks, oprócz Lillarda, świetny był też Giannis Antetokounmpo, autor 37 oczek i siedmiu zbiórek. Bobby Portis dorzucił 22 punkty i zebrał 10 piłek.

Dla Magic to koniec udziału w Pucharze NBA. Bucks zagrają natomiast ze zwycięzcą meczu New York Knicks - Atlanta Hawks.

Półfinały i finał NBA odbędą się w Las Vegas.

Wynik:

Milwaukee Bucks - Orlando Magic 114:109 (25:33, 35:26, 20:13, 34:37)
(Antetokunmpo 37, Lillard 28, Portis 22 - Suggs 32, M. Wagner 13, Bitadze 12)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty