Szokujące sceny w Słupsku. To jego koniec

Materiały prasowe / Andrzej Romański / PLK.pl / Jamelle Hagins
Materiały prasowe / Andrzej Romański / PLK.pl / Jamelle Hagins

Niespodziewana sytuacja w Słupsku. Jeden z kluczowych zawodników Energa Icon Sea Czarnych przekazał, że... odchodzi z drużyny.

Dwie porażki z rzędu, bilans 3-6 i 12. miejsce w tabeli Orlen Basket Ligi to niejedyne problemy Energa Icon Sea Czarnych Słupsk.

Jak donosi Karol Wasiek z portalu zkrainynba.pl, Czarni tracą też kluczowego zawodnika. I to w niespodziewanych, wręcz szokujących okolicznościach. Jamelle Hagins, bo o nim mowa, zgłosił na wtorkowym treningu zespołu, że... odchodzi.

- Muszę wyjechać - miał rzucić do kolegów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki

O nawiązaniu z nim współpracy w czwartek poinformował już turecki klub Cayirova, występujący na zapleczu tureckiej ekstraklasy, ale Amerykanin czeka na list czystości ze Słupska. Nie spełnił jeszcze wszystkich warunków porozumienia.

Hagins w dziewięciu meczach w tym sezonie zdobywał dla Czarnych średnio 11,0 punktu i 5,8 zbiórki.

Drużyna ze Słupska już w sobotę zmierzy się z aktualnymi wicemistrzami Polski, Kingiem Szczecin. Będzie więc mocno osłabiona, bo w tym meczu zabraknąć ma ponadto podstawowego rozgrywającego, Lorena Jackson. Czarnych niedawno przejął nowy-stary trener, Roberts Stelmahers.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty