Świat koszykówki pogrążył się w żałobie po śmierci Drazena Dalipagica. Były reprezentant Jugosławii, uznawany jest za jednego z najwybitniejszych koszykarzy w historii Europy, odszedł w wieku 73 lat po długiej chorobie.
Dalipagic, urodzony w Mostarze, który wówczas należał do Jugosławii, miał imponującą karierę trwającą 20 lat. Rozpoczął ją karierę w Partizanie Belgrad, gdzie grał w latach 1971-1980. Następnie występował m.in. w Realu Madryt oraz kilku włoskich klubach. W trakcie swojej kariery zdobył w 15 meczach co najmniej 50 punktów, a jego rekord to 70 punktów w meczu ligi włoskiej przeciwko Virtus Bologna.
73-latek był znany ze swojego precyzyjnego rzutu, co przyniosło mu wiele sukcesów z reprezentacją Jugosławii. Zdobył trzy medale olimpijskie: złoto w Moskwie w 1980 r., srebro w Montrealu w 1976 r. i brąz w Los Angeles w 1984 r. W 1978 r. triumfował w Mistrzostwach Świata na Filipinach, a także zdobył trzy tytuły mistrza Europy.
Podczas igrzysk olimpijskich w 1976 r. Dalipagic z Jugosławią przegrał w finale z USA. Po tym meczu Red Auerbach, ówczesny menedżer Boston Celtics, zaproponował mu kontrakt w NBA. Zawodnik odrzucił ofertę, aby zachować status amatora i móc grać w reprezentacji. Cztery lata później zdobył z drużyną złoto olimpijskie.
Jest jednym z nielicznych zawodników, którzy zostali wprowadzeni zarówno do Naismith Memorial Basketball Hall of Fame, jak i FIBA Hall of Fame. W 1991 r. FIBA umieściła go na liście 50 największych graczy w historii.
Po śmierci Dalipagica Real wyraził swoje kondolencje, wspominając byłego zawodnika. "Real Madryt, jego prezes i zarząd głęboko ubolewają nad śmiercią Drazena Dalipagica, historycznego europejskiego koszykarza, który grał w Realu Madryt w latach 1982-1983. Real Madryt pragnie złożyć kondolencje i wyrazy współczucia całej jego rodzinie, kolegom z drużyny i bliskim" - czytamy w oświadczeniu na oficjalnej stronie klubu.