Goście z Kalifornii potrafili w poniedziałek odwrócić losy spotkania. Sacramento Kings w drugiej połowie zdominowali Detroit Pistons, wygrywając w sumie trzecią i czwartą kwartę 65:45, a cały mecz 127:117.
Brylowali Zach LaVine, autor 43 punktów i DeMar DeRozan, który rzucił 37 oczek. Litwin Domantas Sabonis skompletował ponadto triple-double (19 punktów, 15 zbiórek, 10 asyst).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Absurdalna sytuacja w meczu. Ależ miał pecha!
Kings zrobili duży krok ku temu, aby zakończyć sezon zasadniczy na 9. miejscu w Konferencji Zachodniej. Na nic lepszego nie mają już szans, ale takimi meczami pokazują, iż w fazie play-in mogą pozytywnie zaskoczyć.
Dla Pistons (43-36) to bolesna porażka, bo są aktualnie na 6. miejscu w Konferencji Wschodniej i mają już o dwie porażki więcej, niż plasujący się na piątej lokacie Milwaukee Bucks (44-34).
Gospodarzom na nic zdało się 35 punktów Cade'a Cunninghama czy 15 oczek Ausara Thompsona.
W drugim meczu dnia w NBA Miami Heat pokonali ekipę Philadelphia 76ers 117:105, notując 36. sukces w kampanii 2024/2025. Drużyna z Florydy (36-43), dziesiąta na Wschodzie, walczy o to, aby prześcignąć zespoły Chicago Bulls (36-42) i Atlanta hawks (37-41).
Wyniki:
Detroit Pistons - Sacramento Kings 117:127 (37:38, 35:24, 22:35, 23:30)
(Cunningham 35, Hardaway Jr. 19, Thompson 15 - LaVine 43, DeRozan 37, Sabonis 19)
Miami Heat - Philadelphia 76ers 117:105 (29:28, 32:25, 22:30, 34:22)
(Robinson 21, Herro 20, Ware 19 - Walker 29, Grimes 29, Bona 16)