Jest zgrzyt na linii Euroliga-NBA. Wszystko przez nowy projekt

Getty Images
Getty Images

Euroliga wyraziła zaniepokojenie w związku z planami NBA uruchomienia konkurencyjnej ligi koszykówki na Starym Kontynencie, jednocześnie deklarując gotowość do dialogu — poinformowała Polska Agencja Prasowa.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich dniach komisarz NBA, Adam Silver, ogłosił, że amerykańska liga rozważa stworzenie europejskich rozgrywek pod auspicjami Międzynarodowej Federacji Koszykówki (FIBA). Nowa liga miałaby składać się z 16 zespołów, z których 12 otrzymałoby stałe miejsce, a pozostałe cztery walczyłyby w kwalifikacjach.

- Czujemy, że teraz jest czas, aby przejść do następnego etapu. Naostatnim posiedzeniu zarządu właściciele klubu entuzjastycznie poparli dalsze badanie tej możliwości - powiedział Silver.

ECA, prywatna firma zarządzająca Euroligą, po spotkaniu zarządu w Barcelonie wydała oświadczenie, w którym wyraziła obawy dotyczące planów NBA. Według ECA, takie inicjatywy mogą prowadzić do rozdrobnienia europejskiej koszykówki i wprowadzać zamieszanie wśród kibiców.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!

"Stanowczo sprzeciwiamy się wszelkim działaniom mogącym osłabić fundamentalne wartości i dziedzictwo europejskiego sportu, a także narażać na utratę lojalnych fanów" - podkreślił zarząd ECA w komunikacie. Jednocześnie organizacja zaznaczyła swoją otwartość na dialog z wszystkimi zainteresowanymi stronami.

Jak informuje agencja AFP, podczas spotkania w Barcelonie sekretarz generalny FIBA Andreas Zagklis oraz prezes FIBA-Europe Jorge Garbajosa przedstawili projekt NBA reprezentantom trzynastu klubów Euroligi za pośrednictwem wideokonferencji. Mimo że większość klubów podziela obawy ECA, nie osiągnięto pełnej jednomyślności w tej kwestii.

Były gwiazdor NBA i obecny prezes klubu ASVEL Lyon-Villeurbanne, Tony Parker, opowiedział się za partnerstwem lub fuzją między Euroligą a NBA. Natomiast dyrektor generalny Euroligi, Paulius Motiejunas, podkreślił, że europejska koszykówka nie potrzebuje ratunku.

Jego zdaniem, jeśli NBA i FIBA naprawdę zależy na rozwoju dyscypliny oraz kibicach, powinni skupić się na wspieraniu tych aspektów, zamiast tworzyć nową ligę, która może podzielić i zdezorientować fanów.

Obecnie Euroliga obchodzi swój 25. sezon, ciesząc się niesłabnącym zainteresowaniem. W poprzednich rozgrywkach mecze przyciągnęły ponad 3 miliony widzów, a średnia frekwencja wzrosła o 18 procent.

Komentarze (1)
avatar
qqryq
9.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
choć w Eurolidze są mniejsze pieniądze niż w NBA i grają zawodnicy z gorszymi umiejętnościami indywidualnymi to jest to znacznie ciekawsza forma koszykówki niż obecna liga Amerykańska ale z pom Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści