Cios od Dzików. MKS wciąż na dnie!

WP SportoweFakty / Monika Pliś
WP SportoweFakty / Monika Pliś

MKS Dąbrowa Górnicza wciąż na dnie! Dziki Warszawa pewnie obroniły własny parkiet, triumfując 86:73. Wciąż liczą się w walce o awans do fazy play-in.

MKS mógł poprawić swoją sytuację i zbliżyć się do PGE Spójni Stargard, ale to był kolejny mecz, który im w tym sezonie nie wyszedł. Goście w sobotę w Warszawie zdecydowanie odstawali od rywali.

Walczący o utrzymanie w Orlen Basket Lidze MKS nie miał na kogo liczyć, bo Cobe Lee Williams zdobył tylko trzy punkty, trafiając 1 na 12 oddanych rzutów z gry, a Tyler Cheese miał 10 oczek, ale również nie zachwycił celnością (4/9 z gry). Teyvon Myers (siedem punktów) w całym meczu oddał natomiast zaledwie pięć rzutów z pola.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Nie płacz, kochana". Podolski spełnił marzenie młodej fanki

Dziki pokazały siłę. Wygrały już pierwszą kwartę 28:20, a cały mecz 86:73, notując 12. zwycięstwo w tym sezonie. Są aktualnie na 9. miejscu w tabeli i walczą o awans do fazy play-in.

Brylował Alijah Comithier, który w 26 minut rzucił 24 punkty i zebrał sześć piłek. Andre Wesson dorzucił 15 oczek, a 14 punktów miał Mateusz Szlachetka.

MKS w całym meczu trafił tylko 8 na 27 oddanych rzutów za trzy. Dziki prowadziły przez blisko 36 minut spotkania, a ich przewaga w pewnym momencie wynosiła nawet 17 punktów (70:53).

Wynik:

Dziki Warszawa - MKS Dąbrowa Górnicza 86:73 (28:20, 19:16, 19:16, 20:21)

Dziki: Comithier 24, Wesson 15, Szlachetka 14, Joesaar 11, Fulkerson 7, Radicevic 6, Aleksandrowicz 4, Bartosz 2, Andersson 2, Grochowski 1, Bender 0, Mokros 0.

MKS: Markusson 14, Cowels 14, Cheese 10, Piechowicz 8, Załucki 8, Myers 7, Ryżek 4, Łapeta 4, Williams 3, Wójcik 1, Rajewicz 0.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści