Kapitalne emocje i arcyważny triumf MKS-u! Triumf, który daje nadzieje na utrzymanie miejsca w elicie. Dąbrowianie wygrali po raz ósmy w sezonie i zrównali się pod tym względem z PGE Spójnią Stargard.
Raymond Cowels zdobył 22 punkty, a cały MKS powinien nosić go na rękach po tym, co zrobił w ostatnich trzech minutach. Od stanu 77:83 amerykański snajper zdobył wszystkie punkty dla swojego klubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Zaliczył kapitalną serię trzech trójek z rzędu, po którym MKS wyszedł na prowadzenie, a na dokładkę trafił niesamowicie trudny rzut z półdystansu. Wszystko przypieczętował dwoma rzutami wolnymi, które rozstrzygnęły spotkanie.
Czarnym nie pomogła już szalona trójka Lorena Jacksona równo z końcową syreną. Mogłaby ona dać gościom dogrywkę, gdyby wcześniej rzut wolny wykorzystał drugi z liderów ekipy ze Słupska, Alex Stein.
MKS mógł mecz rozstrzygnąć wcześniej. W trzeciej kwarcie prowadził różnicą nawet 10 punktów (66:56), ale rywale dzięki Jacksonowi i Steinowi (z tym drugim na parkiecie Czarni byli +10) szybko wrócili, a następnie sami mieli wygraną na wyciągnięcie ręki.
Czarni zagrali w Dąbrowie Górniczej po raz kolejny bez Szymon Tomczak, a spotkanie kulejąc kończył Quincy Ford. MKS z kolei po raz pierwszy zagrał bez Teyvona Myersa, któremu za współpracę podziękował francuski szkoleniowiec Jean-Denys Choulet.
MKS Dąbrowa Górnicza - Energa Icon Sea Czarni Słupsk 91:90 (19:24, 26:20, 23:17, 23:29)
MKS: Raymond Cowels 22, Marcin Piechowicz 14, Tyler Cheese 14, Mattias Markusson 11, Cobe Williams 11, Aleksander Załucki 8, Jan Wójcik 4, Szymon Ryżek 4, Adam Łapeta 2, Wiktor Rajewicz 1, David Hook 0.
Czarni: Loren Jackson 25, Alex Stein 22, Justice Sueing 14, Michał Nowakowski 12, Quincy Ford 6, Fahrudin Manjgafić 5, Jakub Musiał 3, Mateusz Dziemba 3.