Widać było w tej rywalizacji, że spotkała się pierwsza i ósma drużyna Konferencji Zachodniej. Oklahoma City Thunder najpierw zdecydowanie wygrali dwa mecze na własnym parkiecie, później odrobili 29 punktów straty i triumfowali po raz trzeci, tym razem w Memphis, a w sobotę dokończyli dzieła na terenie rywali.
Grizzlies, choć byli osłabieni brakiem kontuzjowanego Ja Moranta, walczyli o zwycięstwo do ostatnich sekund. Thunder na finiszu nie stracili jednak czujności i zwyciężyli ostatecznie 117:115, a całą serię 4-0.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Najlepszy mecz w tej rywalizacji zaliczył Shai Gilgeous-Alexander. Kandydat do nagrody MVP rzucił 38 punktów, trafiając 13 na 24 rzuty z gry. - Nie sądzę, aby dziś grał inaczej niż wcześniej. Złapał po prostu swój rytm - mówił o swoim liderze trener Thunder, Mark Daigneault.
Grizzlies próbował ratować Scotty Pippen Jr., syn legendy Chicago Bulls, ale nawet jego 30 oczek, 11 zbiórek i cztery asysty na niewiele się zdały. Dla Niedźwiadków to koniec sezonu, Thunder zmierzą się ze zwycięzcą pary Denver Nuggets - Los Angeles Clippers.
Cleveland Cavaliers przystąpili do tego meczu osłabieni brakiem Dariusa Garlanda, ale i tak poradzili sobie świetnie. Goście z Ohio rozbili Miami Heat aż 124:87 i są o krok od awansu do następnego etapu, prowadzą już 3-0.
Środkowy Jarrett Allen miał 22 oczka i 10 zbiórek, a 21 punktów dorzucił De'Andre Hunter. Cavaliers wygrali walkę o zbiórki w stosunku 46-29, a Heat na nic zdał się nawet fakt, że trafili 16 na 34 rzuty za trzy.
Wyniki:
Memphis Grizzlies - Oklahoma City Thunder 115:117 (31:34, 28:26, 26:28, 30:29)
(Pippen Jr. 30, Bane 23, Aldama 23 - Gilgeous-Alexander 38, Williams 23)
Stan serii: 4-0 dla Thunder
Miami Heat - Cleveland Cavaliers 87:124 (20:33, 22:29, 22:26, 23:36)
(Adebayo 22, Mitchell 16, Herro 13 - Allen 22, Hunter 21, Mobley 19)
Stan serii: 3-0 dla Cavaliers
