King wybronił ostatnią akcję w regulaminowym czasie gry i miał nawet piłkę oraz kilka sekund. Isaiah Whitehead oddał jednak szalony rzut z blisko połowy boiska, po którym piłka nie dotknęła nawet obręczy.
Chwilę wcześniej obydwie drużyny wymieniały się ciosami, a szczecinian ratował Jovan Novak. Ostatecznie, aby wyłonić zwycięzcę, w niedzielę w Szczecinie potrzebna była dogrywka. Działo się!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Tam Tasomix Rosiek Stal pokazała wyższość. Była zdecydowanie lepszym zespołem. Szybko wypracowała sobie sporą zaliczkę, której nie oddała już do końca i triumfowała ostatecznie 104:100, odnoszą niezwykle ważne, 11. zwycięstwo w tym sezonie.
Świetny był Jalen Riley, który rzucił 26 punktów. Tim Lambrecht, choć mało widoczny w całym meczu, wywalczył równie cenne 16 oczek. Anthony Roberts skompletował double-double (10 punktów, 10 zbiórek), a ważne rzuty w czwartej kwarcie trafiał ponadto Damian Kulig.
King w całym meczu trafił tylko 10 na 34 rzuty za trzy. To bardzo słaby wynik. Jeden z liderów wicemistrzów Polski, James Woodard wywalczył.. dwa punkty. Whitehead miał 26 oczek, ale wydawało się, że w końcówce czwartej kwarty miał czas, aby podjąć lepszą decyzję. Kiedy oddawał rzut, na zegarze były jeszcze blisko dwie sekundy.
Ta porażka, druga z rzędu u siebie, dużo komplikuje Kingowi. Jest piąty w tabeli (16-11), ale panuje tam ogromny ścisk.
Stal ucieka rywalom z dołu tabeli i wciąż może myśleć jeszcze o fazie play-in.
Wynik:
King Szczecin - Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski 100:104 po dogrywce (20:20, 25:19, 17:28, 26:21, 12:16)
King: Whitehead 26, Meier 13, Dziewa 12, Novak 10, Nicholson 10, Żołnierewicz 9, Lee 8, Kostrzewski 8, Woodard 2, Brenk 2.
Tasomix Rosiek Stal: Riley 26, Wojcik 19, Lambrecht 16, Vene 15, Kulig 14, Roberts 10, Egner 4, Rutecki 0, Czerlonko 0.