Będzie szósty mecz! Pistons we wtorek zdobyli Madison Square Garden, zwyciężając 106:103 i zmniejszając straty do stanu 2-3.
Świetni byli Cade Cunningham, autor 24 punktów, ośmiu asyst i ośmiu zbiórek oraz Ausar Thompson, który korzystał z podań kolegów i zaaplikował rywalom 22 oczka, większość z nich po ścięciach pod kosz i wsadach. To był jego najlepszy dotychczasowy występ w fazie play-off.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
- Byliśmy przyparci do muru, ale każdy to wytrzymał. Jesteśmy grupą ludzi, która uwielbia wspólnie działać i uważam, że to może zaprowadzić nas jeszcze daleko - mówił zawodnik Pistons, Tobias Harris.
Knicks w końcówce nie mogli liczyć na pomoc zmagający się z problemami zdrowotnymi Jalena Brunsona i Josha Harta, co było dla nowojorczyków olbrzymim ciosem. Rywalizacja przenosi się teraz do Detroit.
Gospodarzom na nic zdało się 19 punktów, które zdobył OG Anunoby. Wspomniany Brunson we wtorek w 36 minut trafił tylko 4 na 16 oddanych rzutów z pola.
Wynik:
New York Knicks - Detroit Pistons 103:106 (23:22, 27:27, 24:28, 29:29)
(Anunoby 19, Bridges 17, Towns 17, Brunson 16 - Cunningham 24, Thompson 22)
Stan serii: 3-2 dla Knicks