- Mama obecnie leży w szpitalu, jest w złym stanie. (...) Nie odbiera telefonów, ale widzę ją codziennie. Karmię mamę, sprzątam wokół niej, przebieram ją, wykonuję z bratem (Robertem Gortatem - przyp. red.) te obowiązki, bo mama potrzebuje pomocy. (...) Staramy się zaopiekować mamą najlepiej, jak się da - wyznał Marcin Gortat w "Dzień Dobry TVN".
Były koszykarz NBA przypomniał, że jego mama dwa lata temu przeszła udar, po którym nie odzyskała pełnej sprawności. Obecne problemy zdrowotne są jednak konsekwencją niefortunnego upadku podczas rehabilitacji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za wyczyn. I to w wieku 82 lat!
- W nocy, wstając do ubikacji, metalowa rurka w chodziku, którym się podpierała, po prostu się złamała. Mama upadła na ziemię, złamała biodro i od tego momentu zaczęła się cała lawina problemów - relacjonował Gortat.
Obecnie Alicja Gortat przebywa w szpitalu, gdzie wymaga stałej opieki. Jej stan jest poważny, a rodzina robi wszystko, aby zapewnić jej jak najlepsze wsparcie.
- Mama nie jest w najlepszej formie, nie je i chudnie. Jest pod aparaturami, sytuacja nie jest ciekawa. Cały czas traci na wadze i jest pod przyrządami, aparaturami, dlatego sytuacja nie jest ciekawa, ale wierzymy, że z tego wyjdzie - dodał w rozmowie z Pauliną Krupińską oraz Damianem Michałowskim.
W obliczu trudnej sytuacji rodzinnej, 41-letni Gortat wyraził nadzieję na poprawę stanu zdrowia mamy i podkreślił, jak ważne jest dla niego wsparcie bliskich w tych ciężkich chwilach.