Zarówno Zastal, jak i Stal, musieli w środę wygrać mecz i liczyć na potknięcie Dzików Warszawa. Taki obrót spraw dałby którejś z ekip awans do fazy play-in. Zielonogórzanie zrealizowani pierwszy warunek, ale drużyna ze stolicy Polski również stanęła na wysokości zadania.
Dziki pokonały PGE Spójnię 71:57 i to warszawianie kończą sezon 2024/2025 na 10. miejscu w Orlen Basket Lidze, zagrają w fazie play-in.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za wyczyn. I to w wieku 82 lat!
Stalówka w środę przez długi czas prowadziła. Wydawało się, że zakończy tę ciężką dla siebie kampanię z przytupem. Ale Zastal zaliczył świetną czwartą kwartę. Gospodarze wygrali tę odsłonę 25:16, a cały mecz 92:87.
Ty Nichols rzucił 28 punktów, a Polacy Szymon Wójcik i Filip Matczak dodali odpowiednio 14 i 12 punktów.
Istotny w końcówce okazał się rzut Jalena Rileya i fakt, że przekroczył linię rzutów za trzy. Amerykanin trafił i wydawało się, że doprowadził do wyrównania po 88. Sędziowie jednak to sprawdzili i Riley trafił nie za trzy, a za dwa, co mocno skomplikowało sytuację ostrowian. Rzut na remis miał jeszcze Damian Kulig, ale spudłował.
Wynik:
Orlen Zastal Zielona Góra - Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski 92:87 (18:26, 26:17, 23:28, 25:16)
Orlen Zastal: Ty Charles Nichols 28, Szymon Wójcik 14, Filip Matczak 12, Darius Perry 11, Michał Kołodziej 11, Veljko Brkić 6, Marcin Woroniecki 6, Artur Łabinowicz 4, Kellan Grady 0.
Tasomix Rosiek Stal: Jalen Riley 25, Siim-Sander Vene 18, Anthony Roberts 15, Damian Kulig 11, Paxson Wojcik 10, Tim Lambrecht 8, Maximillian Egner 0, Wojciech Czerlonko 0.