Oklahoma City Thunder prowadzili w piątek 102:99 na 71 sekund przed końcem spotkania. Mieli też piłkę w następnym posiadaniu, ale Shai Gilgeous-Alexander spudłował rzut z półdystansu. Dał w ten sposób szansę rywalom.
Skorzystał z niej kapitalny w tych play-offach Aaron Gordon. Skrzydłowy Nuggets doprowadził do wyrównania, trafiając z rogu boiska za trzy. Chwilę później znów pomylił się SGA i o wszystkim zadecydować musiała dogrywka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za wyczyn. I to w wieku 82 lat!
Co szokujące, do tego momentu, Thunder rzucili już tylko... dwa punkty! Tak, licząc ostatnią minutę regulaminowego czasu gry i pięć minut dodatkowej odsłony, najlepsza drużyna Konferencji Zachodniej była w stanie rzucić Nuggets zaledwie dwa oczka.
Gospodarze zamknęli mecz zrywem 14-2 i triumfowali ostatecznie 113:104 (11:2 w dogrywce), obejmując prowadzenie w serii. Jest 2-1 dla ekipy z Kolorado.
- Wierzę w to, że w końcówkach meczów możesz polegać na tym, co widziałeś, czułeś i czego doświadczyłeś w przeszłości - mówił tymczasowy trener Nuggets David Adelson, nawiązując do mistrzostwa NBA wywalczonego przez jego klub w 2022 roku.
Gwiazdor Thunder miał fatalny dzień. Gilgeous-Alexander rzucił tylko 18 punktów, trafiając tylko 7 na 22 rzuty z gry. Gościom na nic zdały się 32 oczka Jalena Williamsa.
Dla Nuggets 27 punktów rzucił Jamal Murray, a 22 oczka miał wspomniany Gordon. Słabszy występ tym razem zaliczył Nikola Jokić, autor 20 punktów, 16 zbiórek, ale też ośmiu strat. Serb ponadto przestrzelił wszystkie 10 rzutów za trzy (8/25 z gry, 0/10 za trzy).
Czwarty mecz serii ponownie odbędzie się w Denver.
Wynik:
Denver Nuggets - Oklahoma City Thunder 113:104 po dogrywce (22:28, 29:28, 29:27, 22:19, 11:2)
(Murray 27, Gordon 22, Porter Jr. 21 - Williams 32, Gilgeous-Alexander 18, Holmgren 18)
Stan serii: 2-1 dla Nuggets